„Ramy Kultury” – sprawdź co słychać w tyskiej kulturze we wrześniu
Oliwia Dopierala
Jezioro rozkołysał także Port Pieśni Pracy. Wiele się działo, a przeczytać o tym możecie na stronie 8. Teraz czas przyjrzeć się, co przed nami.
W tym numerze obszernie piszemy o tym, co przygotowały na najbliższe miesiące Orkiestra AUKSO i Teatr Mały. Trzynasty września nie będzie na pewno dniem pechowym, bo po pierwsze to sobota, a po drugie, obydwie te instytucje z rozmachem wkraczają tego dnia w nowy sezon artystyczny. Teatr Mały włączy się po raz kolejny w Noc Teatrów Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Zwieńczeniem tego wieczoru będzie spektakl mistrzowski Nazywam się Anna Walentynowicz w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej. Zachęcamy oczywiście, by spędzić ten wieczór w Tychach (patrz strona 7), ale na wszelki wypadek podpowiadamy też, co dzieje się w innych teatrach na terenie Metropolii (strona 9).
W tym samym czasie miłośnicy muzyki będą mogli zasiąść na widowni w Mediatece i wsłuchać się we wspólny koncert AUKSO i Grzegorza Turnaua. Taki będzie 13 września. Za pechowe można uznać jedynie to, że nie da się być w dwóch miejscach jednocześnie.
W przeddzień tych wydarzeń również będzie emocjonująco – podczas Tyskiej Gali Kultury poznamy tegorocznych laureatów Nagród Prezydenta Miasta Tychy w dziedzinie kultury. W następnym numerze przedstawimy ich sylwetki. Zostanie też przyznana zupełnie nowa nagroda – więcej piszemy obok.
Z okazji 50. rocznicy uruchomienia w Tychach produkcji Fiata 126p, Muzeum Miejskie zaprasza we wrześniu na wystawę, która opowie o znaczeniu malucha dla naszego miasta – warto sięgnąć pamięcią do czasów, gdy był obiektem on pożądania i dumą Tychów. Polecamy gorąco tę sentymentalną podróż.
Sylwia Witman
Wydawca: Miejskie Centrum Kultury w Tychach, ul. Bohaterów Warszawy 26, 43-100 Tychy, tel. 32 438 20 61, e-mail: redakcja@mck.tychy.pl
Redaktor naczelna: Sylwia Witman, e-mail: ramykultury@kultura.tychy.pl
Zespół: Daria Gawrońska, Agnieszka Lakner, Małgorzata Król, Justyna Stolfik-Binda
Korekta: Agnieszka Tabor
Layout: Aleksandra Krupa i Bartek Witański Blank Studio, Marcin Kasperek KlarStudio
Skład i łamanie: Marcin Kasperek KlarStudio
Druk: Drukarnia AAPrint, Mikołów Nakład: 3000 egz.
Foto na okładce: NAU Impresariat artystyczny
Miesięcznik znaleźć można we wszystkich instytucjach kultury, młodzieżowych domach kultury, klubach osiedlowych, urzędach, Gemini Park Tychy oraz wybranych restauracjach. Szczegółowa lista punktów dystrybucji znajduje się TUTAJ.
Poniżej prezentujemy również dotychczasowe wydania „Ram Kultury” w wersji online:
Ramy Kultury nr 45
Ramy Kultury nr 44
Ramy Kultury nr 43
Ramy Kultury nr 42
Ramy Kultury nr 41
Ramy Kultury nr 40
Ramy Kultury nr 39
Ramy Kultury nr 38
Ramy Kultury nr 37
Ramy Kultury nr 36
Ramy Kultury nr 35
Ramy Kultury nr 34
Ramy Kultury nr 33
Ramy Kultury nr 32
Ramy Kultury nr 31
Ramy Kultury nr 30
Ramy Kultury nr 29
Ramy Kultury nr 28
Ramy Kultury nr 27
Ramy Kultury nr 26
Ramy Kultury nr 25
Ramy Kultury nr 24
Ramy Kultury nr 23
Ramy Kultury nr 22
Ramy Kultury nr 21
Ramy Kultury nr 20
Ramy Kultury nr 19
Ramy Kultury nr 18
Ramy Kultury nr 17
Ramy Kultury nr 16
Ramy Kultury nr 15
Ramy Kultury nr 14
Ramy Kultury nr 13
Ramy Kultury nr 12
Ramy Kultury nr 11
Ramy Kultury nr 10
Ramy Kultury nr 9
Ramy Kultury nr 8
Ramy Kultury nr 7
Ramy Kultury nr 6
Ramy Kultury nr 5
Ramy Kultury nr 4
Ramy Kultury nr 3
Ramy Kultury nr 2
Ramy Kultury nr 1
fot. Oliwia Dopierała
KONKURS – wygraj festiwalowy T-shirt Rock na Plaży 2025
Oliwia Dopierala
Już 29 sierpnia 2025 r. rusza konkurs na profilu Miejskiego Centrum Kultury w Tychach na Facebooku, podczas którego staniesz przed szansą zdobycia wyjątkowej festiwalowej koszulki Rock na Plaży 2025! Wystarczy, że w komentarzu odpowiesz na pytanie:
„Jaki zespół chciałbyś/chciałabyś usłyszeć na Rocku na Plaży? Uzasadnij swój wybór.”
(max 300 znaków)
Trzy najbardziej kreatywne odpowiedzi zostaną wybrane przez nasze jury – liczymy na oryginalność, polot i szczyptę rockowego ducha!Konkurs trwa do 31 sierpnia do godz. 23:59.
Zwycięzcy:
- Otrzymają T‑shirt w wybranym przez siebie rozmiarze.
- Zostaną ogłoszeni do 2 września 2025, godz. 16:00 na Facebooku.
- Będą mogli odebrać nagrodę osobiście: w dniach 3–5 września w siedzibie MCK, lub 6 września podczas koncertu na Dzika Plaża (Paprocany) — zgodnie z regulaminem.
Szczegóły konkursu znajdziesz w regulaminie zamieszczonym poniżej. Masz szansę wygrać, do dzieła!
Regulamin konkursu Rock na Plaży 2025 – wygraj festiwalowy T-shirt
Aktualności powiązane
KONKURS – wygraj festiwalowy T-shirt Rock na Plaży 2025
Rock na Plaży 2025 – wiemy, kto wystąpi w finale!
Odszedł Kazimierz „Filo” Galaś
Rock na Plaży 2024 – wiemy, kto wystąpi w finale!
KONKURS – wygraj gadżety „Rocka na Plaży 2023”
„Zawsze warto być człowiekiem” – mural Ryśka Riedla
Rock nie na Plaży
Wydarzenia towarzyszące
Rock na Plaży 2025 – wiemy, kto wystąpi w finale!
Oliwia Dopierala
Po zapoznaniu się w dniach 21 – 28 lipca 2025 r. z materiałami nadesłanymi przez 51 zespołów (ALL IS ONE, Amber Attic, Animozje, Aporia, BATNA, Break The Void, Chilinoise, Colektyw, Czupia Tracha, DEADLINE, ExoMooN, Fireball, Gar Wolanda, Honker, Hortus, Hrust, Kąkol, Kingsphere, Koniec Listopada, Krzywa Alternatywa, LARK, Meandry, METROIDS, MIYASIS, Moleskin, Nie Pamiętam, NoS, OPOS, OSOBLIWOŚĆ, Paganda, PERWA, POPULARES, PYTKI DOŚ, Rät King, ROBOL BLUES, ROLLERCOASTER, Seeking Dreams, SICK SAINTS, Silvertale Fox, SNOWBLIND, Sons of the Sun, Speedbump, Spluva Band, Staff, Stan Chaplin, STERIA, Street Art Company, The Süns, VaBank, Wilki z Przedmieścia, ZORZE.
Jury pragnie wyróżnić zespoły (kolejność alfabetyczna): BATNA, Break The Void, Colektyw, Czupia Tracha, DEADLINE, Kąkol, Kingsphere, Koniec Listopada, Krzywa Alternatywa, Meandry, MIYASIS, POPULARES, SICK SAINTS, Silvertale Fox, SNOWBLIND, Sons of the Sun, STERIA za pomysłowość aranżacji, poszukiwania oryginalnej stylistyki, dobór środków muzycznych i efektywność przekazu. Trzyosobowe jury kwalifikacyjne powołane przez Miejskie Centrum Kultury w Tychach postanawia zaprosić do konkursu finałowego zespoły:
- BATNA
- SNOWBLIND
oraz laureata IX edycji Przeglądu Muzycznego – Dla Tych Zagrają –Nowa Fala Tyskich Brzmień:
- Funkin’ Good
Ponadto jury zachwycone poziomem aranżacji oraz zakresem poszukiwań kompozycyjnych postanawia pozaregulaminowo zaprosić do wykonania płatnego koncertu w ramach cyklu imprez pn. „Muzyczne Wieczory nad Jeziorem 2026” zespoły:
- Czupia Tracha
- Meandry
Wielkie gratulacje dla wszystkich finalistów konkursu Rocka na Plaży 2025!
Aktualności powiązane
KONKURS – wygraj festiwalowy T-shirt Rock na Plaży 2025
Rock na Plaży 2025 – wiemy, kto wystąpi w finale!
Odszedł Kazimierz „Filo” Galaś
Rock na Plaży 2024 – wiemy, kto wystąpi w finale!
KONKURS – wygraj gadżety „Rocka na Plaży 2023”
„Zawsze warto być człowiekiem” – mural Ryśka Riedla
Rock nie na Plaży
Wydarzenia towarzyszące
Casting całą GĘBĄ
Oliwia Dopierala
Informuje się, że aby wziąć udział we własnym procesie, należy koniecznie:
- stawić się 23 września o godzinie 17.30 w sali sądu Miejskiego Centrum Kultury w Tychach, ul. Bohaterów Warszawy 26,
być w wieku odpowiednim do stawianych zarzutów – uczniowie szkół średnich Tychów i okolic, - przynieść dokumenty umożliwiające identyfikację,
oraz: - stawić się w odpowiednim stroju do ewentualnego odbywania kary wraz ze szczoteczką do zębów,
- koniecznie przygotować tekst mowy obrończej.
———————————————————————-
Teatr GĘBA działa przy Miejskim Centrum Kultury w Tychach już od 16 lat pod kierownictwem Piotra Józefa Adamczyka. Co roku przygotowuje spektakle, które gromadzą liczną publiczność, nie tylko w Tychach. Przyjdź na casting, jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę z teatrem i aktorstwem, rozwinąć zainteresowania, a także twórczo spędzić czas. Nie pożałujesz!
Koncert Finałowy „Dla Tych zagrają” – wiemy kto wystąpi!
Oliwia Dopierala
To nie tylko przegląd kapel związanych z miastem, ale również manifestacja kreatywności i pasji lokalnych muzyków. Poprzednie edycje tego wydarzenia udowodniły, że Tychy to miejsce pełne muzycznych talentów, które zasługują na uwagę i uznanie. Teraz, gdy zbliża się koncert finałowy, pytanie brzmi: Kto tym razem zasili scenę swoją niepowtarzalną energią i brzmieniem?
Do finałowego konkurs zostały zakwalifikowane następujące zespoły:
DEADLINE
ExoMooN
Kąkol
Manta
Viadomo
Koncert finałowy zakwalifikowanych do Przeglądu zespołów muzycznych odbędzie się w Pubie pod Browarem (ul. Katowicka 9) i odbędzie się 15 czerwca 2024 roku.
Występy na żywo oceniać będzie Jury w składzie:
Damian Sikorski – multiinstrumentalista, kompozytor i autor tekstów, dziennikarz muzyczny Radiowej Czwórki, łowca talentów (akcja „Będzie Głośno!”),
Michał Kowalonek – kompozytor, tekściarz oraz głos ważnych rockowych zespołów w kraju: Snowman, Myslovitz,
Mateusz Poszwa – specjalista ds. organizacji imprez w Miejskim Centrum Kultury w Tychach.
Aktualności powiązane
Koncert Finałowy „Dla Tych zagrają” – wiemy kto wystąpi!
Dla Tych zagrają – Nowa Fala Tyskich Brzmień 2022
Poznaj wyniki V edycji przeglądu Dla Tych Zagrają!
Szczęśliwa trzynastka
V edycja DLA TYCH ZAGRAJĄ – NOWA FALA TYSKICH BRZMIEŃ
Wydarzenia towarzyszące
Nic nie znaleziono.
KONKURS – wygraj gadżety „Rocka na Plaży 2023”
Oliwia Dopierala
Rock na Plaży zbliża się wielkimi krokami! 2 września (sobota) spotkamy się pod sceną w Parku Miejskim Solidarności w Tychach, by poczuć “ten klimat, ten luz”. Rockowy klimat z pewnością wzmocnią długo wyczekiwane przez Was gadżety koncertowe, które wyprodukowaliśmy po raz pierwszy! I chociaż z przyczyn od nas niezależnych (rozpoczęcie inwestycji na Dzikiej Plaży), koncert odbędzie się nie “na plaży”, jesteśmy pewni, że uda się nam zachować wyjątkowy klimat koncertu, którego atmosferę tworzycie Wy – wierna publiczność Rocka na Plaży.
Najwyższa pora podkręcić temperaturę i wczuć się w koncertowe emocje! 6 osób ma szansę zdobyć:
- bandanę,
- koszulkę,
- kostki do gitary,
- limitowaną płytę koncertową zespołu Dżem „Rock nie na Plaży 2021”.
Wystarczy, że pod postem konkursowym na profilu Miejskiego Centrum Kultury w Tychach na Facebooku opublikujesz zdjęcie wraz z opisem. Konkurs trwa do 29 sierpnia do g. 12.00.
Szczegóły konkursu znajdziesz w regulaminie zamieszczonym poniżej. Masz szansę wygrać, do dzieła!
REGULAMIN konkursu Rocka na Plaży 2023
Aktualności powiązane
KONKURS – wygraj festiwalowy T-shirt Rock na Plaży 2025
Rock na Plaży 2025 – wiemy, kto wystąpi w finale!
Odszedł Kazimierz „Filo” Galaś
Rock na Plaży 2024 – wiemy, kto wystąpi w finale!
KONKURS – wygraj gadżety „Rocka na Plaży 2023”
„Zawsze warto być człowiekiem” – mural Ryśka Riedla
Rock nie na Plaży
Wydarzenia towarzyszące
Dom czyli OIKOS
Oliwia Dopierala
I właśnie z wyobraźni (czyli z poezji) Julia będzie w każdym z miast Miedzianki Po Drodze udzielać lekcji. Zapraszamy do czytania… i ćwiczeń z łączenia tego, co pozornie wydaje się oddzielne.
Po Domu Oriona oprowadza nas trzech przewodników: Hiob, Kafka i Conrad. Jak widzisz rolę każdego z nich?
Chyba nie umiem na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie. Tak naprawdę odniesień do tekstów literackich jest w powieści dużo więcej. Mój sposób pisania jest mocno meta-literacki i inkorporuje mity różnych kultur na temat tytułowego gwiazdozbioru Oriona, który z kolei jest wiodącą metaforą, jeśli chodzi o pojawiające się w książce domy. W cytacie z Hioba jest mowa o łączeniu kropek, które jest ewidentnym motywem przewodnim – bo nie tyle sama konstelacja jest istotna, co ważne jest ludzkie spojrzenie próbujące gwiazdy powiązać inaczej. W powieści jest to spojrzenie młodej kobiety. Fragment z Kafki mówi o myśliwym, który stał się motylem. To jest dosyć tajemnicze motto i powiązane z rzeczami ukrytymi w tej książce, których wolałabym nie wykładać na stół. Ostatnie motto ze Smugi cienia Conrada wprowadza wątek otoczenia, z jakiego można, a z jakiego nie można wykrzesać dla siebie prawdy. I być może chodzi o znalezienie takiego świata, w którym odnalezienie prawdy stanie się bardziej możliwe niż w innym.
Drogę do tego świata zawsze pokazywały nam gwiazdy. Orion na niebie pojawia się u nas, w Polsce, w zimowym czasie – dokładnie wtedy, kiedy dzieje się akcja powieści. Idąc tym tropem, chciałam zapytać Cię o budowanie opowieści i paralelę z odbudowywaniem relacji z Kosmosem, przyrodą, z drugim człowiekiem, ze snami, z wspomnieniami. Jak połączyć te kropki, by znaleźć prawdę?
Potrzeba opowieści jest w ludziach bardzo silna. Nasza rzeczywistość jest nie tylko fizyczna czy techniczna, ale niesie również wymiar metafory czy opowieści. Jedno i drugie jest ludziom bardzo potrzebne – metafora odnosi się do języka poetyckiego, opowieść do sytuacji epickiej. Trudno jest nam wejść w relację z drugą osobą czy czymkolwiek bez opowiedzenia sobie naszego miejsca w świecie. Kiedy więc wypowiadamy zdanie, od którego zaczyna się ekopoetyka, i z którego wziął się pomysł na szkołę ekopoetyki – że kryzys ekologiczny (kryzys planetarny) jest kryzysem wyobraźni – to mówimy o potrzebie nowej opowieści, która ustawi nas inaczej w relacji do Ziemi i do siebie nawzajem. Jeśli aktualnie dominującym sposobem wchodzenia w relację z Ziemią jest ekstrakcja (czyli wydobywanie różnego rodzaju „zasobów” takich jak kopaliny palne, minerały ziem rzadkich, czy choćby ludzkie siły), to naprawdę trzeba zacząć budować ją w zupełnie nowy sposób. Na planecie oprócz ludzi żyje dużo innych istot i wszystkie procesy są tutaj ze sobą w jakiś sposób powiązane i wzajemnie się warunkują. W Domu Oriona dominują dwa spojrzenia: ku Ziemi, ku glebie, ku procesom rozpadu i syntezy; i ku górze, w stronę gwiazd. To spoglądanie na świat raz w większej, raz w mniejszej skali. Moja bohaterka ma obsesję na punkcie map Google’a, bawi się odległościami i skalami na różne sposoby. Ziemia w powieści jest widziana albo w bardzo małym skrawku, albo z perspektywy planetarnej, gdy można popatrzeć na nią jako na organizm – kulę, która niesie na sobie wszystkie życia. To oczywiście ma też związek z technologią. Jest coś takiego w naszym doświadczeniu przestrzeni, że rzeczy stały się jednocześnie bliższe i dalsze. Są bliżej – na odległość kliknięcia, bo praktycznie mamy wszystko w telefonie. Świat się zrobił mały. A z drugiej strony, załamał się intymny kontakt z czymkolwiek. Moja bohaterka ma duży kłopot, żeby na trzy sekundy zatrzymać się w lesie i być przez chwilę tam, gdzie jest.
Tak, w lesie to ona jest widziana, to na nią spoglądają. Ona nie widzi, przynajmniej do pewnego momentu. Skoro zatem doszłyśmy do oddzielenia od natury, zapytam, czy w ogóle zasadny jest w Domu Oriona podział na kulturę i naturę?
Dobre pytanie i ważne. Te pojęcia nadal wyjaśniają nam jakiś rodzaj konfliktu między ludzkimi potrzebami czy skłonnościami, a dzikością. Mity tradycyjnie należą oczywiście do porządku kultury, ale służą ludziom do porządkowania relacji z naturą. W naszej okolicy geograficznej Oriona widać tylko zimą. Jest taki moment, że widać go praktycznie z każdego miejsca na Ziemi. Większość kultur miało jakieś mity dotyczące tego gwiazdozbioru. To niezwykle ciekawe, że ludzie w różnych miejscach na Ziemi i w różnych czasach patrzyli i zwracali uwagę na kształt Oriona. W paru przypadkach widzieli myśliwego z łukiem albo z jakąś inną bronią. Ale Orion – myśliwy, którego znamy głównie z mitologii greckiej, wyewoluował z wcześniejszych mitów sumeryjskich. One z kolei opowiadały o oddzieleniu. Przez większość swojej historii ludzie okiełznywali dzikość. Teraz sytuacja się odwróciła i systemy podtrzymujące życie na Ziemi stały się bardzo kruche, więc twardy podział na kulturę i naturę nie ma sensu.
W Domu Oriona jednym z ważniejszych słów jest greckie słowo „metaforiki” oznaczające przeprowadzkę. I „przeprowadzanie” z jednej strony jest oczywiście metaforą, z drugiej, prowadzeniem czytelnika po różnych perspektywach i spojrzeniach. „Przeprowadzka” jest wbudowana w formę powieści. Skoro dziś wszyscy wędrujemy, to gdzie sytuujesz różnice między ruchem a przeprowadzką? W powieści – poza przeprowadzającą się bohaterką – pojawiają się rośliny inwazyjne i wędrowcy, bo tak nazywasz uchodźców. Przeprowadzka to nie inwazja, choć wyraźnie pokazujesz, że sposób, w jaki kogoś nazwiemy, zależy od perspektywy, którą przyjmiemy.
Jednym z kluczowych dla książki tematów jest sytuacja na polsko-białoruskim pograniczu, która zaczęła się latem 2021 roku. I dramatyczna jesień 2021 roku, kiedy wprowadzono strefę. Byłam wtedy w puszczy, przez pewien czas mieszkałam tuż obok „Medyków na granicy” i obserwowałam. Stąd pochodzą wszystkie fragmenty, które pokazują ludzi w lesie. One nie są metaforyczne, są dosłownymi zapisami historii, które się rzeczywiście wydarzyły, może ze zmiennymi szczegółami. Jeżeli realna, wschodnia granica Unii Europejskiej staje się pułapką dla ludzi, którzy muszą uciekać ze swoich domów, to jest to kryzys humanitarny. To jakby wyznaczyć granice wygodnego świata, z którego przyjeżdża Eliza. Te dwa światy się ze sobą stykają w bardzo niewygodny sposób. Stąd forma powieści – taka, która pęka. Chodziło mi o pokazanie granicy między tymi dwoma niekompatybilnymi światami. Na początku wszyscy tutaj, na Podlasiu, mieli wrażenie, że coś pękło, że w rzeczywistości pojawiły się szczeliny. I z tych szczelin wychodzą ludzie. Pozostają po nich śpiwory i rękawiczki. Ja sama tego pęknięcia tutaj doświadczyłam – i wiedziałam, że będę pisać w Domu Oriona o ruchu, o migracjach. Pytałaś o granice między naturą a cywilizacją, a tu mamy najbardziej dzikie miejsce w Europie. I właśnie w nim znajdujemy, jak w soczewce, wszystkie problemy globalne: ocieplenie klimatu, ekonomię ekstrakcji, kryzys migracyjny.
Dla mnie Dom Oriona jest też opowieścią o przeprowadzaniu przez granicę „czucia” kogoś, kto albo czuje zbyt mało, albo inaczej, bo jest po operacji, podczas której się wybudził, ale miał tak zwiotczałe mięśnie, że nie był w stanie reagować na zadawany mu ból (to występująca w powieści metafora traumy). Czy uważasz, że właśnie literatura i poezja mogą być przewodnikami po odczuwaniu świata?
To się znowu wiąże z kryzysem bliskości i technologią. Rzeczy równocześnie stały się i bliższe, i zupełnie niedostępne. Ludzie zaczęli tęsknić za zmysłowymi doznaniami, są w stanie dużo zapłacić za masaż, żeby znowu mogli na własnej skórze coś poczuć, prawda? Jeżeli nie czujesz swojego ciała, to gdzie jest twój dom? Jeśli nie w twoim ciele, to nigdzie na zewnątrz go nie będzie. Ta wyprawa jest więc wyprawą po odzyskanie intymnego kontaktu ze światem.
Czy o to dzisiaj walczymy? O miejsce w świecie, które jesteśmy w stanie poczuć? O ochronę przyrody? Przywołujesz w Domu Oriona twarde dane liczbowe – tylko w 2020 roku zamordowano 227 obrończyń i obrońców przyrody. Zadajesz pytanie o to, kiedy zaczęła się nienawiść wobec kobiet – i przywołujesz Hypatię. Jakie widzisz kierunki tej walki i do jakiego domu ona prowadzi?
Hypatia to pierwsza filozofka antyczna, rozszarpana przez tłum, spalona i wrzucona do Morza Śródziemnego, w miejscu, z którego dziś odpływają łodzie z uchodźcami. Nasza cywilizacja jest oparta na ekstrakcji, i w jednym pakiecie łączy nienawiść w stosunku do dzikiej przyrody i nienawiść do wszystkiego, co kobiece. To taki bardzo przemocowy system. Czego potrzebujemy? Potrzebujemy wyobraźni, która będzie umiała stworzyć mniej przemocowe światy i która będzie umiała wyobrazić sobie inną relację ze światem i z planetą, nie opartą na stricte instrumentalnym podejściu, ale na zrozumieniu, że byty żyjące na Ziemi na siebie wpływają. To kompletnie inne wyobrażenie wspólnoty, prawda? Czy możemy spróbować wyobrazić sobie taką wspólnotę, w której wszystkie byty potrafią ze sobą współistnieć? Dom, który dla wszystkich i ze wszystkimi budujemy. Taki dom – oíkos – chcemy właśnie na festiwalu budować. Profesor Tadeusz Sławek mówi o oduczaniu się tego, co nauczyliśmy się w domu i wychodzeniu do świata, poza dom, ale tak naprawdę to jest to samo. Tu nie ma żadnej sprzeczności. Dom Oriona jest powieścią o wyjściu z domu, pretekstem do przemyślenia, czym jest dom, czym jest wspólnota, czym społeczeństwo. A jeżeli mówimy o wspólnocie, to zawsze pojawia się kluczowe pytanie: kto jest wewnątrz, a kto na zewnątrz? Kto do naszej wspólnoty należy, a kto jest z niej wykluczony? Chodzi o przedefiniowanie idei domu. Filip Springer powiedziałby, że musimy przemyśleć również to, w jaki sposób projektujemy nasze budynki i nasze miasta. Ujmuję to od strony, powiedzmy, poetyckiej, ale w gruncie rzeczy mówimy o tym samym. Chodzi o przebudowanie naszego domu w taki sposób, by było w nim miejsce dla całej wspólnoty. A Dom Oriona jest próbą przemyślenia tego tematu, z uwzględnieniem nieuchronności procesu migracji.
rozmawiała Magdalena Gościniak
fot. Albert Zawada
Odwracamy festiwalową logikę
Oliwia Dopierala
Sam nie wiem, dlaczego myślałem, że robienie wędrownego festiwalu literackiego będzie prostsze niż kontynuowanie go w formie stacjonarnej. Ale dokładnie pamiętam ten moment, w którym wymyśliłem, że wyruszymy w drogę. I że to będzie takie nieskomplikowane. Musiało mnie solidnie zamroczyć. Ale wcale nie żałuję!
Miedzianka to bardzo wyjątkowe miejsce nieopodal Jeleniej Góry, którego losu, tutaj na Górnym Śląsku i Zagłębiu, nie trzeba nikomu szczególnie objaśniać. Wielowiekowa eksploatacja znajdujących się pod tym miasteczkiem złóż doprowadziła do takich zniszczeń górniczych, że w latach sześćdziesiątych XX wieku podjęto decyzję o jego likwidacji. To o tym miejscu napisałem swoją debiutancką książkę i to tam przez trzy lata robiliśmy stacjonarny festiwal MiedziankaFest. Impreza zaczęła jednak zjadać własny ogon – stała się na Miedziankę za duża. Festiwal zaczął też przytłaczać nas – ludzi skupionych wokół Fundacji Instytut Reportażu, którzy go organizowali. Nie chcieliśmy, aby tak się to wszystko rozrosło. Po pandemicznej przerwie postanowiliśmy wyruszyć więc w drogę i wrócić do korzeni naszego festiwalu.
Dlaczego zdecydowaliśmy się na ten krok?
Przede wszystkim dlatego, że chcemy zachować lokalny wymiar tej imprezy. Naszą ambicją jest robić wydarzenie literackie dla lokalnych społeczności. Niezwykle cenimy sobie intymność i kameralność spotkań z pisarkami i pisarzami, jakie odbywają się Po Drodze. Tę lokalność rozumiemy ściśle w związku z miejscem, w którym się zatrzymujemy, ale też terenowo. Śląsk i Zagłębie są idealną przestrzenią do organizacji takiego festiwalu – tu wszędzie jest blisko.
Przywożąc festiwal do publiczności, odwracamy tradycyjną logikę takich imprez. I tym samym zmniejszamy ślad ekologiczny naszego działania. Owszem, w naszym literackim taborze znajdzie się wesoły autobus pełen autorek i autorów, będzie mobilna księgarnia i małe studio telewizyjne, z którego co ranek będziemy nadawać naszą telewizję śniadaniową. Będzie też kilka technicznych aut. Ale niezależnie czy będzie ich wszystkich pięć, czy siedem, to ciągle o kilka rzędów wielkości mniej niż liczba samochodów zjawiających się na stacjonarnej imprezie. A przecież na festiwal w Tychach możecie Państwo przyjść do nas pieszo, przyjechać na rowerach albo komunikacją publiczną z całej aglomeracji. Bardzo Was do tego namawiamy. Festiwalowych parkingów nawet nie planujemy.
W tym roku hasłem spotkań jest oíkos, czyli dom. To pojęcie, o którym na Śląsku zawsze warto rozmawiać. My rozumiemy je jednak tak szeroko, jak to tylko możliwe – to w tym greckim słowie tkwi swoimi korzeniami przedrostek „eko”. To dom właśnie łączy ekonomię, sztukę zarządzania nim, z ekologią – wiedzą o nim. W czasie tegorocznej edycji festiwalu Miedzianka po Drodze spróbujemy się dowiedzieć, co też się z nami stało, że zapomnieliśmy o tak bliskim pokrewieństwie tych dwóch słów? Wierzę, że mieszkanki i mieszkańcy Tychów pomogą nam w tym namyśle.
Do zobaczenia 31 sierpnia!
Filip Springer
Pisarz i fotograf. Autor cykli reporterskich, m.in. Miedzianka. Historia znikania. Regularnie publikuje w tygodnikach „Polityka”, „Przekrój”, „Duży Format” oraz miesięcznikach „Pismo” i „Znak”.
fot. Filip Springer
„Wykosztowanie“ po premierze
Oliwia Dopierala
On – zgorzkniały, zblazowany, wypalony, zżyty ze sceną bardziej niż ze swoim życiem, a jednocześnie niechętnie, z ociąganiem i mozołem stawiający na niej kolejne kroki. Odgrywa role, będące jedynie powidokami dawnych świetności, zatrzymanymi wpół zamaszystościami niegdysiejszych gestów. Krew w jego żyłach dawno już wystygła, a skoro nie wprawia jej w ruch życiodajna sztuka, skąd wziąć motywację i siłę do działania? Czy warto w ogóle podejmować trud?
Ona – jego zaprzeczenie. Młoda, wrażliwa, otwarta, a jednocześnie niejasna, niejednoznaczna, niosąca tajemnicę, która długo pozostaje dla nas, widzów, a także dla niego, Wielkiego Aktora, niedostępna. Oboje, jakby nie chcieli tu być, a jednak są. Mają próby do Wywiadu z mordercą. W zasadzie przegadują tekst, choć do premiery zaledwie tydzień. Sztuka wzięta na warsztat jest naturalnie nieprzypadkowa, przepleciona z życiem, podobnie jak ich wspomnienia i opowieści. Tytułowe „wykosztowanie” już się zresztą wydarzyło. Przedwczoraj. I chyba nikogo chwilowo nie stać na kolejne.
W kameralnej przestrzeni scenicznej osadzonych jest zaledwie kilka rekwizytów. Sztuka rozgrywa się podczas próby w teatrze, co uzasadnia bałagan, choć wszystko jest tylko z pozoru nieuporządkowane. Stół, krzesło, kilka butelek po winie, pudełko po pierogach, jakaś torba. No i wielki, śnieżnobiały strój misia polarnego. Częściowo kostium, częściowo rekwizyt. Próbę przeniesienia nas w grudniową noc dopełnia duszący, otwierający przepastną przestrzeń nostalgii zapach sztucznych ogni, odpalanych jeden od drugiego. Z rzężącego radia rwącym głosem spikera płynie informacja, choć trudno osądzić, czy to jeszcze fakty, czy już zwyczajna rozrywka. On i Ona ubrani są zwierzęco, choć kontrastowo: On wyraźnie stosowany i ponury, a Ona pstrokata, wielobarwna, radosna, jakby trochę z niego kpiąca, a jednocześnie przebrana przecież w sztukę.
Piotr Kumor i Maja Miriam Ptak tworzą na scenie zderzenie postaci, które z pozoru nie mają szans się dogadać i nawzajem zrozumieć, choć toksycznie ciągnie jedno do drugiego. Problemy komunikacyjne dominują w ich dialogach od pierwszych minut spektaklu. Zwłaszcza On nie pojmuje Jej, nie potrafi znaleźć sensu w subtelnych sugestiach, nie odczytuje aluzji, gubi się w przytaczanych opowieściach. Nie pamięta lub nie chce w pełni pamiętać, co wydarzyło się przedwczoraj. Postać Kumora jest dominująca, zacięta, emocjonalnie zblokowana i niedostępna. Trawi go depresja i poczucie końca. Jedynie błahy, choć pomysłowy eskapizm daje mu ulgę i odrobinę radości. Ucieka do Zakopanego, gdzie przebiera się za białego misia. Tylko nie będąc wreszcie znienawidzonym sobą, może w ogóle być. Dziewczyna wydaje się stłamszona, przytłoczona jego temperamentem. Ma w sobie jednak ciętą ironię i figlarną pewność siebie. Słusznie czujemy, że kryje się za tym coś więcej.
Owo „przedwczoraj” (nawiązujące do wiersza Tuwima w muzycznej interpretacji Jazzombie) i tytułowe „wykosztowanie” otwierają nam całą przed-akcję, która napędza energię sceniczną aktorów i buduje fundament relacji pomiędzy postaciami. W pomysłowo złożonym scenariuszu, przy którym do spółki z Kumorem pracowali Klaudia Miszczyk i Marcin Stachoń, nic nie jest w stu procentach oczywiste, a dramatyczny finał pozostawia widza z wieloma możliwościami interpretacji. Wywiad z mordercą stanowi tutaj tekst w tekście, oparty zresztą luźno na autentycznym zdarzeniu. Jego tonacja jest jednak zupełnie inna: komediowa, a wręcz groteskowa. Wpuszcza to sporo oddechu do sztuki, poruszającej trudny temat i ostatecznie przyprawia widza o niemały ból głowy. Sprawną reżyserię widać w szybkich przejściach pomiędzy komedią i dramatem, w inteligentnie przeprowadzonym punkcie kulminacyjnym, w odwróceniu tradycyjnych schematów narracyjnych, czy wreszcie w subtelnym rozgrywaniu dramatycznych momentów między krzykiem a ciszą. To właśnie ta krzycząca o uwagę cisza na zakończenie prowokuje u widza wewnętrzny spór, niezgodę na niewygodną puentę, a w końcowym rozrachunku: bezsilność. Z tego też powodu o Wykosztowaniu można rozmawiać jeszcze długo po wyjściu z teatru, rymując w głowie główny temat spektaklu z przytoczoną w nim strofą Tuwima: „Bo znów pogański samum wieje/ W pędach, zawrotach, burzach, blaskach! /Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję/ Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj!”.
Mateusz Wiskulski
Scenarzysta, dramaturg, reżyser teatralny i filmowy, od przeszło 10 lat związany z krakowskim teatrem offowym. Obecnie działa w Teatrze Powidok i Teatrze Bakałarz. Prowadzi także dom produkcyjny Red Noses Production House.
Spektakl Wykosztowanie Grupy Artystycznej Teatr T.C.R. został zrealizowany w ramach Tyskich Inicjatyw Kulturalnych.
fot. Agnieszka Sedel-Kożuch
Aktualności powiązane
Warsztaty ilustracji książek w NIC
„Wykosztowanie“ po premierze
Wydarzenia towarzyszące
Obchody 104. rocznicy wybuchu I Powstania Śląskiego
Oliwia Dopierala
Tegoroczne obchody rocznicy wybuchu I Powstania Śląskiego odbywać będą się 15 i 17 sierpnia 2023 r. Pamięć powstańców uczczona zostanie w trzech tyskich lokalizacjach: w Paprocanach, Urbanowicach oraz w Czułowie.
Program wydarzeń:
15 sierpnia 2023
TYCHY URBANOWICE
15.00 – złożenie kwiatów przy pomniku poświęconym powstańcom i pomordowanym przez okupanta niemieckiego
TYCHY PAPROCANY
16.15 – złożenie kwiatów przed tablicą upamiętniającą wybuch powstania przy ul. Paprocańskiej 156
17.00 – msza święta w intencji powstańców śląskich w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa
18.00 – Kwiaty dla Polski – koncert pieśni patriotycznych i powstańczych w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w wykonaniu:
Piotr Rachocki – tenor
Bogusław Seweryn – akordeon
Kornelia Stefaniuk – flet
17 sierpnia 2023
TYCHY CZUŁÓW
17.00 – msza święta w kościele pw. Krzyża Świętego w Tychach, po mszy przemarsz do Pomnika Powstańców Śląskich przy ul. Katowickiej i złożenie kwiatów
Impreza towarzysząca:
X Miejski Rajd Rowerowy Śladami Powstańców Śląskich organizowany w dniu 15.08.2023 r. przez Klub Turystyki Kolarskiej GRONIE w Tychach.
Szczegóły: www.gronie.org
Organizatorzy:
Miejskie Centrum Kultury w Tychach, Rada Osiedla Paprocany, Rada Osiedla JUW
Partnerzy:
Wojskowe Centrum Rekrutacji
Klub Turystyki Kolarskiej GRONIE w Tychach
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna
Sponsorzy:
Tyskie Linie Trolejbusowe, PKM Tychy, Regionalne Centrum Gospodarki Wodnej S.A., Śródmieście Sp. z o.o., Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach S.A.