Morska opowieść o patriarchacie
Port Pieśni Pracy
Kim jest kapitan Who?
To jest dobre pytanie. To jest postać, którą myśmy sobie z kompozytorem Wojciechem Stępniem wymyślili jako taką, która się nie zmienia w czasie. Ona sobie podróżuje w czasie, przemieszcza się w nim, ale generalnie ma cały czas takie same cechy. Chodziło nam o taką postać, która jest kwintesencją okrutnej patriarchalnej kultury, która w sobie też jest jakby kształtowana. Kapitan Who musi być taką postacią, która się w czasie nie zmienia i zawsze jest człowiekiem szorstkim, okrutnym wobec podwładnych – obojętnie czy to czwarty wiek przed naszą erą, czy dwudziesty. On w każdym czasie te cechy posiada i to jest w założeniu taka aluzja do trwałości, niezmienności reguł i zasad państwa patriarchalnego.
Jak nazwać gatunek reprezentowany przez Wasz spektakl? Czy to jest opera morska, czy może musical szantowy?
I to jest kolejny nasz wielki problem – jak to nazwać. Cały ten projekt zaczął się od idei cyklu pieśni, które miały z jednej strony „emulować” Henry’ego Purcella, a z drugiej, być zabarwione elementami typowymi dla muzyki folkowej, a dokładnie tego folku morskiego, do którego zaliczają się pieśni kubryku i szanty. Więc na początku powstały pieśni, które potem zaczęły się składać w pewną opowieść o cierpieniu, tęsknocie, pragnieniu. W tawernie, która jest miejscem akcji, pojawiają się zatem trzy postacie: dziecięca, kobieca i tytułowa postać męska, która budzi powszechny strach, ale oczywiście też jest po przejściach – być może żałuje pewnych gestów i decyzji, ale jednak funkcjonuje dalej tak samo. Z kolei postać dziecięca to chłopiec okrętowy, którego los rzuca na pokład statku po to, by mógł przetrwać, ale oczywiście jest tam najsłabszy ze wszystkich i z jednej strony jest bity i gwałcony, a z drugiej,doznaje dziwnych pieszczot, więc jest zupełnie zdysocjowany. No i jest postać Dziwki, która jest czyjąś córką, być może matką i ona funkcjonuje jakby na dwie strony. Z jednej wstydzi się tego, co robi, ale musi to robić. Jest profesjonalna w tym, co robi, ale jednocześnie nie umie wybaczyć ojcu, że doprowadził do sytuacji, w której jest świadomą siebie prostytutką. Mamy też grupę marynarzy, którzy generalnie funkcjonują jak muszki jednodniówki, czyli dzisiaj żyją, bawią się, ile wlezie, a jutro wypłyną w morze i mogą w ogóle nie wrócić, więc wykorzystują każdą chwilę do maksimum, będąc przy tym często brutalnymi. Mamy do czynienia z metaforą, którą można przekładać np. na świat korporacyjny, na system władzy i na inne rzeczy. Każdy z tego uniwersalnego przesłania może wyciągnąć własne wnioski.
Ale pytanie było o gatunek…
No tak, ale utwór ewoluował – od cyklu pieśni do czegoś, co może nie jest do końca operą ani musicalem. Mamy więc problem z nomenklaturą, nie wiemy do końca, jak to nazwać… Jest jednak pewne światełko w tunelu, bo wiele wskazuje na to, że to nie jest jeszcze ostateczna wersja utworu. Wiem, że kompozytor będzie chciał nieco poszerzyć Captaina Who, dodać kilka zwrotów akcji i wydłużyć trwający póki co około czterdziestu minut spektakl, a przy tym nieco go „uoperowić”. Jest więc szansa na to, że stanie się operą szantową z prawdziwego zdarzenia.
Jak doszło do spotkanie profesorów Wojciech Stępnia i Pawła Jędrzejko?
Wojtek jest profesorem na Wydziale Kompozycji Akademii Muzycznej w Katowicach, a przy okazji muzykologiem. Poznaliśmy się przy okazji którejś Śląskiej Jesieni Gitarowej, a później współpracując przy jednej z konferencji, organizowanych przez Uniwersytet Śląski z Akademią Muzyczną. Zaprzyjaźniliśmy się, dużo rozmawialiśmy i tak powstał pomysł stworzenia cyklu pieśni, o których mówiłem, a który rozrósł się z czasem w spektakl Captain Who. Długo namawiałem Wojtka na udział w rejsie morskim, bo przecież jeśli się chce komponować pieśni osadzone w morskim folku, to dobrze byłoby tę muzykę morza usłyszeć. I Wojtek popłynął kiedyś ze mną i usłyszał to, a potem wplótł te specyficzne dźwięki w partyturę.
Najpierw była muzyka, czy Twoje teksty?
Wojtek woli pisać muzykę do gotowych tekstów, więc poprosił mnie o napisanie najpierw dwóch pieśni do tego cyklu, potem zaczęliśmy o tym rozmawiać i zaczęła wyłaniać się z tych rozmów szersza koncepcja, która przerodziła się w finalne libretto, do którego kompozytor stworzył wspaniałą muzykę.
Muzykę dość oszczędną…
Tak, wykorzystujemy w spektaklu tylko dwa instrumenty, czyli violę da gamba, na której gra Krzysztof Firlus i skrzypce jazzowe Mikołaja Kostki plus oczywiście pięciogłosowy chór śpiewający a capella, czyli złożony z profesjonalnych śpiewaków Filharmonii Śląskiej zespół Brasy. Oprócz nich na scenie pojawiają się i śpiewają arie: Karolina Borodziuk (Dziwka), Maciej Bartczak (Captain Who), Artur Plinta (Chłopiec okrętowy) i Juliusz Krzysteczko (Barman).
Libretto napisane jest, jak na anglistę przystało, w języku angielskim…
Były tego dwa powody. Po pierwsze, po angielsku się łatwiej pisze, dlatego, że przy takich podziałach muzycznych, jakie Wojtek lubi stosować, polskie głoski bezdźwięczne i zwartoszczelinowe stanowią wielki kłopot dla śpiewaków a capella. O wiele łatwiej pisze się libretto w języku angielskim czy francuskim, a nawet rosyjskim. Drugim elementem motywującym tę naszą decyzję był potencjalny zasięg utworu. Pisząc w języku polskim, siłą rzeczy ograniczylibyśmy się tylko do publiczności i teatrów polskich, a w momencie gdy jest po angielsku, łatwiej jest to wyprodukować także poza Polską. Ale oczywiście polska publiczność ma zawsze możliwość śledzenia libretta, które przetłumaczone jest choćby na stronie internetowej Wojciecha Stępnia i będzie też dostępne dla widzów przed spektaklem. Zachęcamy, by jednak zapoznać się z librettem przed przyjściem do teatru, żeby potem nic nie zakłóciło już odbioru.
Po listopadowej premierze w chorzowskim Teatrze Rozrywki przychodzi czas na pokazanie Captaina Who w tyskiej Mediatece, 20 sierpnia podczas festiwalu Port Pieśni Pracy.
Jest wiele powodów, dla których chcieliśmy pokazać to w Tychach i to właśnie na tym festiwalu. To bardzo ważny festiwal, zwłaszcza w czasie gdy wiele podobnych imprez padło; PPP rozwija się, jest cały czas na fali. Tychy w ogóle są miastem istotnym muzycznie, a odbiorcy Portu Pieśni Pracy to szczególna grupa – przygotowana intelektualnie na odbiór kultury, wymagająca, a zarazem otwarta na nowe doświadczenia w tej materii. Tychy są też ważne dla autorów, bo – jak wspomniałem – nasza przyjaźń rozpoczęła się od Śląskiej Jesieni Gitarowej.
rozmawiał Wojciech Wieczorek
Aktualności powiązane
Morska opowieść o patriarchacie
XXXVII Festiwal Szantowy Port Pieśni Pracy
Artyści zapraszają na koncert
Rozgrzejmy się w rytmie szanty!
Wydarzenia towarzyszące
XXXVII Festiwal Szantowy Port Pieśni Pracy
Port Pieśni Pracy
Miejskie Centrum Kultury w Tychach i zespół Perły i Łotry zapraszają na letnią odsłonę Portu Pieśni Pracy, festiwalu, który od lat ma swoje stałe miejsce w kalendarzu polskich imprez żeglarskich. By jeszcze bardziej poczuć ducha szant, muzyka marynistyczna wybrzmi tym razem na aż siedmiu scenach zlokalizowanych w różnych częściach Tychów. Po zeszłorocznej przerwie znów spotkamy się na Paprocanach – i to aż trzykrotnie w ciągu trzech dni trwania festiwalu (27-29 sierpnia). To tu rozpoczniemy piątkowym koncertem Muzycznych Wieczorów nad Jeziorem na wzniesieniu znajdującym się nieopodal północnego jego brzegu, tu zakończymy go niedzielnym koncertem dla dzieci zapraszając do wspólnej zabawy na statku – placu zabaw znajdującym się na terenie otaczającym jezioro. Wreszcie spotkamy się na tak lubianej przez wszystkich Dzikiej Plaży Paprocany na koncercie plenerowym z ulubionymi wykonawcami.
To jednak nie wszystko – nocne marki z pewnością chętnie wybiorą się na koncert wieczorny do Underground Pubu. Szanty usłyszymy też w galerii handlowej Gemini Park Tychy, na Placu Baczyńskiego i podczas sobotniego koncertu w Teatrze Małym, gdzie odbyła się zeszłoroczna odsłona Portu Pieśni Pracy.
Wstęp na wszystkie koncerty jest wolny – z uwagi jednak na ograniczoną liczbę miejsc w Teatrze Małym w Tychach, na to jedno z siedmiu wydarzeń festiwalowych obowiązują wejściówki, które można odbierać w Miejskim Centrum Kultury w Tychach, przy ulicy Bohaterów Warszawy 26.
Na siedmiu tegorocznych scenach Portu Pieśni Pracy usłyszymy prawie dwudziestu wykonawców, mniej i bardziej liczne reprezentacje z różnych stron Polski. Mocną śląską ekipę tworzą Gospodarze – Perły i Łotry, a z nimi Ryczące Dwudziestki, North Cape, Banana Boat czy Leje na Pokład i Stonehenge, dalej odwiedzą nas dolnośląski Jan i Klan i Orkiestra Samanta, południowo-wschodni Marek Szurawski i Klang, Andrzej Korycki i Dominika Żukowska, GlassGo i Marta Śliwa z centralnej Polski, wreszcie warmiński Mietek Folk. Tyska scena gościć będzie wybitną nadmorską reprezentację, której dawno w Tychach nie było, a wszędzie, gdzie się pojawiają, budzą prawdziwy zachwyt. Mamy nadzieję, że najliczniejszy z licznych Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny”, Formacja, Waldemar Mieczkowski i Atlantyda przywiozą nam odrobinę bryzy wprost znad morskiego (a raczej zatokowego) Trójmiasta.
Festiwal ma wieloletnią tradycję i stanowi markę, która co roku przyciąga do Tychów miłośników szant i muzyki folkowej z całej Polski, a nawet zagranicy. Port Pieśni Pracy to integracja międzypokoleniowa, spotkania znajomych, których łączy pasja żeglarska i zamiłowanie do muzyki, a także spędzanie czasu w otoczeniu charakterystycznych dla miasta Tychy atrakcji turystycznych, w tym wielokrotnie docenianego i nagradzanego Jeziora Paprocany. Festiwal, oprócz zabawy, często niesie ze sobą także akcje społeczne – wielokrotnie prowadzono tu także zbiórki charytatywne dystrybuując festiwalowe koszulki.
Niech dobre wiatry sprzyjają nam w tym roku i niosą ze sobą jedynie te pożądane fale tak, byśmy wraz z końcem sierpnia spotkać się w mieście portowym, jakim na czas Portu Pieśni Pracy stają się Tychy.
Organizatorzy:
Miejskie Centrum Kultury w Tychach i zespół Perły i Łotry
Partnerzy:
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Gemini Park Tychy, MOSiR Tychy, Underground Pub
Patroni Medialni:
Szanty24.pl, Folk24.pl, Magazyn WIATR, szantymaniak, Tawerna Skipperów i MORZE, Żeglarski.info, Co jest grane, Gazeta Wyborcza, Twoje Tychy, tychy.pl, Radio Express, Polskie Radio Katowice
PROGRAM
Piątek, 27 sierpnia 2021r.
18.00
Muzyczne Wieczory nad Jeziorem – OW Paprocany, ul. Parkowa 17
Jan i Klan, Marta Śliwa, Formacja, Wojciech SĘP Dudziński i Wojciech MUZYK Harmansa, Andrzej Korycki i Dominika Żukowska
godz. 22.00
Underground Pub, pl. Korfantego 1
Mietek Folk, Banana Boat, North Cape, Leje na Pokład, Orkiestra Samanta, GlassGo
Sobota, 28 sierpnia 2021r.
11.00
Gemini Park Tychy, ul. Towarowa 1
Atlantyda, Stonehenge , Marta Śliwa
15.00
Muzyczne Ogródki na Baczu – Plac Baczyńskiego
Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny”, Ryczące Dwudziestki, Klang
18.30
Teatr Mały Tychy, ul. Hlonda 1 (uwaga! Obowiązują bezpłatne wejściówki do odbioru w Miejskim Centrum Kultury w Tychach)
Jan i Klan, Klang, Marek Szurawski, Perły i Łotry, Formacja, Ryczące Dwudziestki, Andrzej Korycki i Dominika Żukowska, Wojciech SĘP Dudziński i Wojciech MUZYK Harmansa
Niedziela, 29 sierpnia 2021r.
12.00
Statek – plac zabaw dla dzieci na OW Paprocany, ul. Parkowa 17
Klang – koncert dla dzieci
16.00
Dzika Plaża Paprocany, ul. Nad Jeziorem
Marta Śliwa, North Cape, Stonehenge, Orkiestra Samanta, Waldemar Mieczkowski, Banana Boat, Perły i Łotry, Męski Chór Szantowy „Zawisza Czarny”, Marek Szurawski
Aktualności powiązane
Morska opowieść o patriarchacie
XXXVII Festiwal Szantowy Port Pieśni Pracy
Artyści zapraszają na koncert
Rozgrzejmy się w rytmie szanty!
Wydarzenia towarzyszące
Artyści zapraszają na koncert
Port Pieśni Pracy
A kto jeszcze pojawi się na scenie?
Banana Boat – energia, humor i niepowtarzalne głosy – oto cechy, które z pewnością charakteryzują ten charyzmatyczny zespół. Specjalizują się w oryginalnej twórczości piosenki żeglarskiej oraz w autorskiej interpretacji szanty klasycznej. Charakterystyczne koszulki – pięć kawałków banana — pojawiają się wszędzie tam, gdzie znajdą się ludzie, którzy chcą się dobrze bawić przy muzyce płynącej wyłącznie z pięciu męskich gardeł oraz obejrzeć jedyny w swoim rodzaju, niezwykły, uśmiechnięty bananowo-szantowy show.
Perły i Łotry – siłą i rozpoznawalną marką Pereł i Łotrów były zawsze bardzo profesjonalne aranżacje (zarówno wokalne jak i instrumentalne) oraz wykonawstwo na najwyższym poziomie. W repertuarze dominują tradycyjne pieśni morza, jak i współczesna piosenka żeglarska oraz folk. Na scenie Miejskiego Centrum Kultury w Tychach zaśpiewają to, co im w szantowych duszach gra.
Start o godz. 19:00 na kanale YouTube Miejskiego Centrum Kultury w Tychach oraz profilu Facebook Portu Pieśni Pracy.
Aktualności powiązane
Morska opowieść o patriarchacie
XXXVII Festiwal Szantowy Port Pieśni Pracy
Artyści zapraszają na koncert
Rozgrzejmy się w rytmie szanty!
Wydarzenia towarzyszące
Rozgrzejmy się w rytmie szanty!
Port Pieśni Pracy
Za oknem mróz i śnieg – pora więc na zimową rozgrzewkę! Zapraszamy na kanał YouTube Miejskiego Centrum Kultury w Tychach oraz na fanpage festiwalu Port Pieśni Pracy, gdzie spotkamy się z aż trzema zespołami – Banana Boat, Ryczące Dwudziestki oraz Perły i Łotry.
„Zimowa Rozgrzewka” Portu Pieśni Pracy to już tradycja. Rokrocznie spotykaliśmy się w Pasażu Kultury Andromeda, aby wspólnie rozgrzać się przy skocznych dźwiękach muzyki folkowej i żeglarskiej. W tym roku, niestety, nie spotkamy się osobiście, a za pośrednictwem kanału YouTube Miejskiego Centrum Kultury w Tychach oraz profilu Facebook Portu Pieśni Pracy. Podczas tej edycji rozgrzeją nas trzy zespoły.
Banana Boat – energia, humor i niepowtarzalne głosy – oto cechy, które z pewnością charakteryzują ten charyzmatyczny zespół. Specjalizują się w oryginalnej twórczości piosenki żeglarskiej oraz w autorskiej interpretacji szanty klasycznej. Charakterystyczne koszulki – pięć kawałków banana — pojawiają się wszędzie tam, gdzie znajdą się ludzie, którzy chcą się dobrze bawić przy muzyce płynącej wyłącznie z pięciu męskich gardeł oraz obejrzeć jedyny w swoim rodzaju, niezwykły, uśmiechnięty bananowo-szantowy show.
Ryczące Dwudziestki – pięć męskich głosów oraz niepowtarzalne brzmienia gitar oto wizytówka zespołu. Na przestrzeni lat, tworząc nietuzinkowe aranżacyjnie utwory, wypracowali nowy, niepowtarzalny styl i charakterystyczne brzmienie. Nie boją się eksperymentów i nowinek muzycznych, a spektrum ich repertuaru sięga od romantycznych irlandzkich ballad i piosenek autorskich, poprzez opracowane w nowej formie wersje szant, piosenki o tematyce ekologicznej dla dzieci, humorystyczne miniatury muzyki klasycznej, do repertuaru gospel.
Perły i Łotry – siłą i rozpoznawalną marką Pereł i Łotrów były zawsze bardzo profesjonalne aranżacje (zarówno wokalne jak i instrumentalne) oraz wykonawstwo na najwyższym poziomie. W repertuarze dominują tradycyjne pieśni morza, jak i współczesna piosenka żeglarska oraz folk. Na scenie Miejskiego Centrum Kultury w Tychach zaśpiewają to, co im w szantowych duszach gra.
Zobaczcie, jak bawiliśmy się podczas ubiegłorocznej edycji!