Saksofonista Kuba Więcek i pianista Piotr Orzechowski prawdopodobnie nie są wampirami, ani nawet nekromantami, ale muszą to i owo wiedzieć o magii, bo przywrócili do życia utwory, które Wojciech Kilar skomponował do filmu „Dracula” Francisa Forda Coppoli. Mało tego, udało im się dopisać dalszy ciąg do historii, która wydawała się zamknięta, nie zszargali tej świętości nie budując jednocześnie pomnika. Orzechowski i Więcek przechwytują motywy znane z filmu, by budować wokół nich własną opowieść, wchodzą w dialog ze śląskim kompozytorem, ale i sami ze sobą. Raczej wprawiają w podziw – siłą wyobraźni i sprawnością wykonawczą – niż straszą. Tak, nie ma się czego bać, tym bardziej, że „Dracula” to tak naprawdę nigdy nie był horror. Jak celnie uchwycił to Mariusz Gradowski w eseju towarzyszącym albumowi „Themes of Dracula”, chodzi o miłość: „Miłość jako sens opowieści Coppoli, jako sens życia i twórczości Kilara, jako kwintesencja muzykowania”.
Link do wydarzenia:
Aktualności powiązane
Nic nie znaleziono.