Za nami bardzo udany rok w kulturze
Rok 2024 był to rok wielkich jubileuszy. Miejska Galeria sztuki OBOK świętowała trzydziestolecie istnienia. Z tej okazji przez cały rok mogliśmy oglądać wystawy indywidualne tyskich twórców o niekwestionowanym dorobku, a jubileusz rozpoczęła zbiorowa wystawa tyskiego środowiska artystycznego, na której, obok młodych twórców, swoje prace zaprezentowali artyści pamiętający początki galerii: Elżbieta Kuraj, Ireneusz Botor, Janusz Karbowniczek czy Stanisław Mazuś.
W listopadzie odbyły się 50. Tyskie Spotkania Teatralne, najstarszy tyski festiwal i jeden z najstarszych festiwali teatralnych w kraju. Jego istotą są oczywiście pokazy konkursowe. Impreza od lat przyciąga najciekawsze zjawiska polskiej sceny niezależnej i offowej. Jednak tłumy widzów czekają też na spektakle mistrzowskie. W tegorocznej, jubileuszowej edycji publiczność mogła oglądać na scenie m.in. Daniela Olbrychskiego, Krystynę Jandę, Olgierda Łukaszewicza czy Emilię Krakowską. Ten festiwal to prawdziwy rarytas dla miłośników teatru. Warto dodać, że 50. TST odbyły się w odnowionej przestrzeni Teatru Małego. Budynek został oddany do użytku we wrześniu po trwającym półtora roku remoncie i po termomodernizacji. Pamiętamy, że nawet przed powrotem do macierzystej siedziby Teatr Mały nie zwalniał tempa, prezentował w pierwszej połowie roku dwie premiery, oparte na dziełach literackich z kanonu lektur szkolnych.Reżyserkom tych spektakli (Alinie Moś, Anieli Kokoszce i Paulinie Giwer-Kowalewskiej) udało się wydobyć współczesne, uniwersalne i głębokie treści, czytelne dla widzów w każdym wieku. Mowa tu o Latarniku i Psie, który jeździł koleją.
Nieco skromniejszy jubileusz, bo „zaledwie” 10. edycję obchodził w tym roku także Festiwal Teatrów Niezależnych Andromedon, który od dekady wprowadza w przestrzeń Tychów teatr uliczny. Odbyły się również inne tyskie festiwale, z których miasto słynie od lat wśród koneserów i miłośników różnych gałęzi sztuki i muzyki: Śląska Jesień Gitarowa, Tyskie Wieczory Kolędowe, Auksodrone, Festiwal Monodramu MoTyF, Tyski Festiwal Performance, Rock na Plaży (który zbiegł się z jubileuszem trzydziestolecia działalności zespołu Cree), a także Tyski Festiwal Słowa LOGOS Fest. Ta ostatnia impreza miała nawet dwie odsłony: wrześniowy LOGOS Gombrowicza, czyli tyskie obchody roku mistrza z Małoszyc, oraz 11. edycję festiwalu poświęconą twórczości Jacka Cygana, z jego osobistym udziałem.
Muzeum Miejskie w Tychach rozpoczęło rok znakomitą wystawą Tyski Klub Fotograficzny KRON. Śląsk 1978–1983 ukazującą dorobek tego kolektywu. Była to pierwsza wspólna wystawa tej grupy od 1983 roku, czyli jej rozwiązania czterdzieści lat temu. Dopełnieniem ekspozycji była publikacja, która otrzymała szereg nagród i wyróżnień, m.in. w konkursie Fotograficzna Publikacja Roku 2024 czy nominację do Photo Book of the Year 2023 w ramach Grand Press Photo 2024 (książkę w formacie pdf można pobrać ze strony internetowej muzeum). Wśród tegorocznych projektów tyskiego muzeum była też bardzo interesująca wystawa Stella – niezaistniałe osiedle przyszłości.
Jeśli chodzi o wystawy, nie sposób nie wspomnieć o Tichauer Art Gallery. Ta prywatna instytucja zaprezentowała w tym roku twórczość m.in. Marca Chagalla i Pabla Picassa. Natomiast jeśli chodzi o wydarzenia muzyczne, poza Śląską Jesienią Gitarową i Festiwalem Auksodrone, przez cały rok w Mediatece gościli i wspólnie z orkiestrą AUKSO koncertowali znakomici instrumentaliści, eksperymentujący z rozmaitymi gatunkami muzycznymi: pianista Marcin Masecki ze swoimi interpretacjami utworów Mozarta, Kasia Moś w repertuarze Karin Stanek czy i DJ i producent Szymon „5cet” Padoł z projektem ElectroKilar.
Niesłabnącym powodzeniem cieszyły się w tym roku organizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną spotkania z cyklu Tury Kultury (ich gośćmi byli, m.in.: Krzysztof Zanussi, Jolanta Fajkowska, Dorota Segda, Jacek Romanowski, Joanna Szczepkowska, Marcin Wyrostek, Józef Skrzek czy Olgierd Łukaszewicz) oraz cyklu Portrety literackie (Tomasz Jastrun, Anna Cieplak, Jerzy Ilg, Cezary Harasimowicz i wielu innych). Łącznie wzięło w nich udział ponad cztery tysiące osób.
Oprócz cyklicznych imprez mieliśmy w tym roku bogactwo innych wydarzeń, jak choćby koncert Michała Czachowskiego z projektem Indialucia, znakomite letnie koncerty plenerowe czy widowisko multimedialne w kościele Ducha Świętego, podczas którego dzięki technologii „uzupełniono” polichromie Jerzego Nowosielskiego o niezrealizowane fragmenty (według szkiców artysty). W ramach Tyskich Inicjatyw Kulturalnych przestrzeń miejska wzbogaciła się o nowy element – neon przedstawiający irys, ulubiony kwiat architekta i projektanta Tychów Kazimierza Wejcherta.
Tychy nie są samotną wyspą. W każdym numerze naszego miesięcznika w cyklu Poza Ramy przypominamy o tym, że tyska oferta kulturalna jest fragmentem większej całości. Jesteśmy częścią Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, w której działają znakomite instytucje kultury, jak NOSPR, Opera Śląska, Muzeum Śląskie, Teatr im. St. Wyspiańskiego, Teatr Zagłębia, Filharmonia Śląska, znakomite teatry w Chorzowie, Zabrzu czy Gliwicach. Oferta tyskich instytucji kultury jest wartościowym uzupełnieniem propozycji z całego regionu, a wiele projektów artystycznych, z których w naszym mieście jesteśmy dumni, nie udałoby się, gdyby nie współdziałania z podmiotami z terenu całej metropolii. Trzymamy kciuki za dalszą owocną współpracę i kolejne znakomite projekty. Za nami bardzo udany rok w kulturze. Nic nie wskazuje na to, by nadchodzący miał się okazać gorszy.
Sylwia Witman
fot. akwarela autorstwa Doroty Wejchert