Pięćdziesiąte Spotkania
Zgromadziło ono rzesze widzów, zarówno tych, którzy od lat są fanami Spotkań, jak i osób, które przyciągnęły do teatru nazwiska gwiazd, których nie brakowało podczas nurtu mistrzowskiego tej edycji. Jednak istotą i prawdziwą siłą festiwalu są prezentacje konkursowe, w tym roku (w większości) prezentowane również online.
Historia festiwalu rozpoczęła się w roku 1973, kiedy zorganizowano Pierwsze Majowe Spotkania Teatrów Amatorskich w Tychach. Przez lata kształt i formuła Spotkań zmieniały się. Jednak zawsze towarzyszyli festiwalowi ludzie pełni zapału, chęci i miłości do teatru. Ludzie, którzy mimo przemian ustrojowych, problemów z finansowaniem i wszelkich innych przeszkód tworzyli Tyskie Spotkania, dbali o wysoki poziom artystyczny, ale także o uczestników, którym zawsze zapewniano najwyższy komfort pracy artystycznej. Między innymi o tym dyskutowano pierwszego dnia, w niedzielę 17 listopada, podczas debaty Teatr Mały. Historia. Ludzie. Miasto, która otworzyła 50. edycję imprezy. Zaproszenie dyrektora Teatru Małego Pawła Drzewieckiego do udziału w panelu przyjęli: wieloletnia wicedyrektor teatru – Ewa Iwanciów, dyrektor naczelna Teatru Zagłębia w Sosnowcu (a wcześniej wieloletni pracownik teatru), Iwona Woźniak, dziennikarz, aktor wielokrotnie nagradzanego na festiwalu Teatru BELFEgoR Wojciech Wieczorek, Kamilla Baar – tyszanka, a obecnie aktorka uznanych scen krajowych – oraz Adam Sajnuk, laureat Grand Prix Tyskich Spotkań Teatralnych (dwoje ostatnich wraz z dyrektorem teatru i Anną Wieczur pełniło też rolę jurorów części konkursowej festiwalu). Debata, prowadzona przez Marcina Stachonia, dostępna jest w dalszym ciągu na kanale YouTube Teatru Małego i daje doskonałe dopełnienie historii Spotkań, odsłania mało znane fakty, przywołuje tych, którzy przez lata pracowali na markę festiwalu, ale także tych, którzy święcili na nim swoje pierwsze sukcesy, a potem ich kariera potoczyła się błyskawicznie (wystarczy wymienić Ingmara Villqista czy Teatr Korez).
Chwilę później, w dolnym foyer teatru, odbył się wernisaż wystawy zdjęć Ireneusza Kaźmierczaka, który od kilkudziesięciu lat towarzyszył festiwalowi i swoimi fotografiami pozwolił przetrwać teatrowi, tej najbardziej ulotnej ze wszystkich sztuk, na długie lata. To bezcenne świadectwo, w postaci nieruchomych kadrów, pokazuje, z jak bogatym dziedzictwem mamy do czynienia. Zaskakuje nie tylko ilość materiału, ale różnorodność form teatralnych, które prezentowane były w kolejnych, czasami bardzo odległych edycjach festiwalu.
Zwieńczeniem tego uroczystego wieczoru był pokaz spektaklu mistrzowskiego Ogrodnik Teatru IMKA z Warszawy. Publiczność długo nie chciała wypuścić artystów, którzy wielokrotnie wychodzili do braw, jednak nic w tym dziwnego, gdyż tego wieczoru zaprezentowali się na niej: Daniel Olbrychski, Jerzy Schejbal i Marta Chodorowska.
Następnego dnia festiwalu rozpoczęły się pokazy konkursowe – coś co stanowi o istocie i charakterze Tyskich Spotkań Teatralnych. To „coś”, dzięki czemu kolejni uczestnicy odwiedzający Tychy mogą poczuć wyjątkowość tych teatralnych spotkań, wymienić się doświadczeniami, zobaczyć teatry z najdalszych zakątków Polski, których, gdyby nie festiwal, zapewne nigdy nie mieliby okazji oglądać; wreszcie, już wracając do siebie, zabrać cały bagaż dobrych wspomnień z naszego miasta. W tym roku na deskach sceny teatru, ale także małej sceny, mieszczącej się w Pasażu Kultury Andromeda oraz Mediateki zaprezentowały się zespoły zarówno z większych miast, takich jak Warszawa, Katowice czy Bielsko-Biała, jaki i mniejszych miejscowości – z Rydułtów, Ornontowic czy sąsiedniego Bierunia. Jak widać, nie ma znaczenia, skąd pochodzi grupa, a wspólnym mianownikiem przy klasyfikacji do konkursu jest poziom artystyczny nadesłanych zgłoszeń. Trudno jednoznacznie definiować te teatry (ten wątek również pojawił się w debacie). Czy mamy do czynienia z ruchem amatorskim, teatrem niezależnym, a może offowym? Jednak takie szufladkowanie zdaje się zupełnie niepotrzebne, w momencie gdy stykamy się z osobami, dla których teatr to pasja, radość tworzenia i sposób na wyrażanie swoich obaw, bolączek, wizji rzeczywistości, a niejednokrotnie zaciekłego wadzenia się z nią. To wszystko również było na scenie podczas tej jubileuszowej edycji.
Prezentacje konkursowe zakończyły się późnym wieczorem w środę, 20 listopada. Tego samego dnia na deskach Teatru Małego wystąpił Teatr Polonia ze spektaklem Aleja Zasłużonych, a ściślej mówiąc, uwielbiana w Tychach Krystyna Janda, obok uznanych artystów, wśród których należy wymienić chociażby Olgierda Łukaszewicza czy Emilię Krakowską. Czy trzeba dodawać, że występ oczarował tyską publiczność? Kolejnego dnia w nurcie mistrzowskim pojawił się spektakl familijny, piękny i uwodzący Tajemniczy ogród w reżyserii Justyny Sobczyk. Przedstawienie w nienachalny sposób akcentuje problemy osób wykluczonych, nie tylko ze względu na niepełnosprawność. W sobotę, 23 listopada, tyszanie mogli obcować z dziełem wybitnym, jakim bez wątpienia jest Pewnego długiego dnia w reżyserii Luka Percevala. Ten ascetyczny spektakl zrealizowany został z aktorami Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie.Swą grą nie tylko hipnotyzują, ale wręcz porażają widownię. Dla równowagi w ostatnim dniu festiwalu zaprezentowana została błyskotliwa komedia – Tydzień nie dłużej, w której wystąpili: Anna Cieślak, Paweł Małaszyński i Andrzej Nejman.
Ostatni dzień festiwalu był też długo wyczekiwanym dniem werdyktu jury, które oceniało zmagania grup teatralnych uczestniczących w pokazach konkursowych. To nigdy nie jest łatwe zadanie, podobnie było i tym razem, jednak konkurs rządzi się własnymi prawami i zwycięzcę trzeba wskazać. Grand Prix 50. edycji Tyskich Spotkań Teatralnych (oraz dwie indywidualne nagrody aktorskie) za spektakl Bajtle otrzymał Teatr Naumiony. Jak podkreśliło jury – nagroda przyznana została zarówno za wzruszającą, wielopokoleniową historię współczesnego Śląska i jego społeczności, poruszenie problematyki tożsamości i przynależności, ale również za świadome użycie środków teatralnych. Pierwsza nagroda trafiła do Teatru Safo za spektakl Heksy, druga powędrowała do Klubu Anonimowych Aktorów, trzecia zaś trafiła w ręce przedstawicieli bieruńskiego Teatru dla Dorosłych za przedstawienie Hollywood na placu. Jury uhonorowało jeszcze kreacje aktorskie w spektaklach Heksy, Tu leży pies pogrzebany oraz Skrzywienie kręgosłupa. Wieczór dla osób z wadą postawy.
Tak oto zakończyło się prawdziwe święto sztuki scenicznej w naszym mieście, ale na pocieszenie trzeba dodać, że już za chwilę, bo od nowego roku, tyski teatr świętował będzie sześćdziesięciolecie działalności. Z pewnością nie zabraknie wartościowych spektakli, ważnych rozmów i wielu dobrych spotkań – do zobaczenia więc w Teatrze Małym!
Marcin Stachoń
foto. Agnieszka Seidel-Kożuch