NICi połączeń oplotły miasto
NIC powstał z połączenia sił czterech osób i dwóch firm – agencji reklamowych. Michał Janusiński i Anna Kózka prowadzą Oberiba Studio, natomiast Łukasz Korczyk i Dorota Sobek działają na rynku jako Good Studio. Połączyła ich nie tylko wspólna branża, ale też zamiłowanie do działań społecznych.
– Pomysłów na działania mieliśmy całą masę – mówi Łukasz Korczyk. – Gdy pojawił się też pomysł na nazwę, zapisałem na kartce hasło: „Tworzymy NIC”. Wszystkim się spodobało. Ta kartka do dziś wisi w naszym biurze.
Do działania potrzebna była przestrzeń. Stał się nią niewykorzystywany przez lata lokal przy placu Świętej Anny.
– Rzeczywiście nie było tu NIC – wspomina Łukasz. – Puste pomieszczenie wymagające generalnego remontu. Podjęliśmy się wykonania tego remontu we własnym zakresie. Po spotkaniu w Urzędzie Miejskim z panią wiceprezydent Hanną Skoczylas, której przedstawiliśmy nasz pomysł na stowarzyszenie i na jego finansowanie, dostaliśmy zielone światło i wsparcie, by móc działać.
Przy placu Świętej Anny 7b powstała nowoczesna i wielofunkcyjna przestrzeń. Na zapleczu mieszczą się pracownie, w których działają firmy Oberiba Studio i Good Studio. Natomiast od frontu powstała sala, w której odbywają się warsztaty, spotkania, wystawy czy projekcje filmowe.
– Do tej pory mieliśmy warsztaty dekoracji świątecznych, warsztaty origami i spotkanie z Justyną Hellebrand, podróżniczką mieszkającą w Londynie – mówi Michał. – Był też kiermasz książki używanej, zorganizowany przez grupę młodych ludzi. Na tym nam właśnie zależy, by łączyć i przyciągać osoby, które mają pomysły i chęć, by zrobić coś ciekawego. My mamy dla nich przestrzeń i możemy im pomóc zrealizować te pomysły.
W siedzibie NIC, 3 i 5 października odbyła się oficjalna inauguracja działalności stowarzyszenia, pod hasłem „NICi połączeń”. Towarzyszył jej wernisaż wystawy zdjęć Michała Janusińskiego R.O.D. Rodzinna Opowieść Działkowa (projekt zrealizowany w ramach Tyskiego Banku Kultury).
– Na to wydarzenie zaprosiliśmy wszystkich, którzy nas wsparli na drodze do uruchomienia NIC – wyjaśnia Łukasz. – Bardzo pomogła nam Fundacja Rozwoju Ekonomii Społecznej (FRES), która miała już doświadczenia w realizowaniu projektów na osiedlu A, bo na tym obszarze chcemy na razie skupić nasze działania. Fundacja pomogła nam napisać strategię i przebrnąć przez formalności.
– Jesteśmy też bardzo wdzięczni pani dyrektor Muzeum Miejskiego w Tychach Aleksandrze Matuszczyk – dodaje Michał. – Skorzystaliśmy z jej doświadczenia związanego z rewitalizacją osiedla A. Te spotkania zainspirowały nas do stworzenia NICi połączeń. Chcemy nawiązywać kontakty z ludźmi i instytucjami, które już działają na tym osiedlu. Nie chcemy powielać ich działań, tylko się uzupełniać i wspierać nawzajem. Przeprowadzamy ankiety, żeby poznać środowisko i jego potrzeby. Bardzo pozytywny odzew mamy ze Szkoły Podstawowej nr 3. Jej uczniowie chcą stworzyć hymn szkoły. Mamy w naszej siedzibie małe studio nagrań, więc możemy im pomóc. Chętni do współpracy są także seniorzy z działającego na osiedlu klubu. Oni z kolei pytali o warsztaty fotograficzne. Specjalizuję się w fotografii, Łukasz w muzyce, Ania w projektowaniu graficznym, Dorota z kolei ma doświadczenie w pracy z młodzieżą i w projektach artystycznych. Mamy wiele możliwości i wiele możemy zrobić.
– Chcemy także łączyć pokolenia – dodaje Dorota. – Kiedyś ludzie żyli bardziej społecznie, w grupie. Dziś jesteśmy wyizolowani, żyjemy raczej indywidualnie. Chcielibyśmy, żeby kultura i sztuka były tym, co łączy ludzi i uwrażliwia ich na siebie nawzajem.
Jednym z najbliższych działań Niezależnego Instytutu Cultury będzie projekt Klip rzeczywistości realizowany wspólnie z tyskimi szkołami średnimi.
– Przeprowadzimy warsztaty z uczniami z dziesięciu szkół, będziemy uczyć ich pracy zespołowej i projektowej, co będą mogli wykorzystać, na przykład tworząc projekty w Młodzieżowym Budżecie Obywatelskim – mówi Michał. – W planach mamy wiele, ale na razie skupiamy się na tworzeniu tych NICi połączeń i odpowiednim ich wykorzystaniu. Odpaliliśmy naszą rakietę i teraz będziemy się starać utrzymać ją na kursie.
Sylwia Witman
fot. oberibastudia.pl