XIII edycja Tyskiego Festiwalu Performance
Twoje pierwsze skojarzenie na hasło „Tyski Festiwal Performance”?
Odważnie. Odważnie ze względu na dyscyplinę, która sama w sobie jest trudna w odbiorze i dość elitarna. Elitarność, która dotyczy samych artystów-performerów, ale również ze względu na wąskie grono odbiorców i miłośników. Odwaga, którą mają organizatorzy i Piotr Kumor – kurator festiwalu, polega na organizacji przedsięwzięcia, które nie ma tak oczywistego zaplecza, jak choćby Kraków posiadający „ośrodki zabezpieczające”, takie jak: Akademię Sztuk Pięknych, Cricotekę czy Teatr KTO. Tychy są po prostu mniejszym ośrodkiem, nie posiadającym tego typu wsparcia, miastem bez tradycji sztuki akcyjnej. Odwaga wynika również z programu, w którym jest dużo miejsca dla debiutantów i młodych artystek i artystów. Program, który jest swoistym poligonem doświadczalnym do popełniania błędów i stąpania po kruchym lodzie. Takie założenie programowe wymusza więcej cierpliwości i wyrozumiałości na odbiorcach. Tak pojmuję wspomnianą odwagę organizatorów.
Czy uważasz, że forma festiwalu, jaką Piotr Kumor zaproponował, jest typowa w przypadku tego rodzaju wydarzeń? Mam na myśli to, że podczas tyskiego festiwalu w programie, oprócz prezentacji, są również omówienia przedstawionych działań, ale także wykłady czy chociażby, jak w zeszłym roku, konkurs dla studentów wydziałów artystycznych?
Jest to forma typowa dla wydarzeń teatralnych, gdzie tego typu praktyki częściej pojawiają się na festiwalach teatralnych, rzadziej sztuki performans. Niezwykle cenne i ważne są te omówienia i dyskusje dla obu stron: twórców i odbiorców zarazem. Sztuka performans jest bardzo trudną formą poznawczą i zarazem jedną z najciekawszych w moim mniemaniu. Bardzo złożoną, wymagającą skupienia, otwartości i elastyczności poruszania się w różnych idiomach. To trudna sztuka przełamująca niejednokrotnie wiele tabu, posługująca się mocnymi środkami wyrazu i epatująca niewygodą, vide: długo trwające działania. Te dyskusje pomagają w pewien sposób zaznajomić się z problematyką, która wymaga nieraz intensywnego myślenia i głębszej refleksji, ale te rozmowy bywają również bardzo pouczające dla samych twórców.
Każda edycja festiwalu ma swój temat przewodni. Czy zatem uważasz, że to w jakiś sposób zamyka artystę lub też ogranicza go, a może wręcz przeciwnie, właśnie wtedy artysta otwiera się na poszukiwanie i zgłębienie danego zagadnienia?
Zapewne bywa różnie. Niewątpliwie dla niektórych performerów czy performerek taki wymóg będzie paraliżujący, a dla innych stymulujący. Osobiście mnie to odstraszało, bo narzucony temat czy hasło wymusza na tobie wyjście z jakiejś strefy komfortu. Kiedy się jednak na to zdecydujesz, to właściwie możesz liczyć na jakąś świeżość w metodzie. Pamiętam doskonale edycję „Milczenie”. Gryzłem się z tematem i chodziłem zakłopotany: „co tu zrobić?”. W ostatnim momencie wpadłem na pomysł, aby poprosić publiczność przed rozpoczęciem performansu o uczczenie ofiar wojny w Ukrainie minutą ciszy. Potem poprosiłem o kolejną minutę dla ofiar Libanu, Afganistanu, Syrii, Iranu, Jemenu, Somalii, i tak dalej, aż do dwudziestu minut – to było kolejne ograniczenie czasowe narzucone przez organizatorów. Pomysł, z którego finalnie byłem zadowolony, który wpisał się w kontekst festiwalu i przede wszystkim aktualiów geopolitycznych.
Zeszłoroczną edycję odwiedziło ponad dwa tysiące widzów, czyli dość sporo jak na tego typu imprezę, która co roku otrzymuje dotację od miasta Tychy i w zasadzie tylko dzięki temu może w ogóle się odbyć. Na dotacje ministerialne w kolejnym roku niestety nie możemy liczyć. Jak oceniasz – nazwijmy to kolokwialnie – rynek sztuki performance w Polsce? Czy nurt ten ma szansę na coraz większą popularność wśród odbiorców, czy to będzie zawsze w pewien sposób niszowa sztuka?
Performance przeżywa niesamowity renesans na świecie, który obserwuje się mniej więcej od 2010 roku, czyli od sławetnej wystawy Mariny Abramović w nowojorskiej MoMie. Film Artystka obecna unaocznił romantyczną wyższość performansu nad innymi dyscyplinami. Film trafia do randomowych ludzi, otwiera oczy niedowiarkom. Pojawia się mnóstwo publikacji, performans staje się wszędobylski, a wręcz celebrycki. Złote Lwy Biennale w Wenecji zdobywają działania o charakterze performatywnym i nie wyobrażamy sobie wernisażu bez żywego wystąpienia dzisiaj. Z drugiej strony zauważam wyparowywanie festiwali skupionych na tak zwanym egocentrycznym performancie, skupionym li tylko na artyście. Performans ewoluuje – stał się bardziej glamour, kolektywny i spektakularny. Do lamusa odchodzi ten introwertyczny, skupiony na wnętrzu emocjonalnym twórcy. Obecnie ważniejsze są te dotykające tematów społecznie, ekologicznie ważnych, z którymi utożsamia się więcej osób.
Temat tegorocznej edycji tyskiego festiwalu to „Reprodukcje. Rekonstrukcje”. Jak interpretujesz to hasło? Czy wszystko już było i pozostają nam tylko kalka i kopia?
To nieprawda, że wszystko już było, a nawet jeśli coś się wydarzyło, to powtórzone w kontekście nowych realiów i czasu przyniesie inne rezultaty. Osobiście namawiam studentów do tego, żeby kliszowali, badali zmienność kontekstów. Sama Marina Abramović udostępniła scenariusze swoich i Ulay’a performansów, tylko po to, abyśmy mogli korzystać i budować swój potencjał twórczy i wzbogać doświadczenia percepcyjne poprzez odtwarzanie ich niezwykłych działań. Nie obawiam się remake’ów, reprodukowania czy rekonstrukcji. Każda powtórka, każde granie – oczywiście mówimy o sztuce żywej – przyniesie jakieś novum, nowe doświadczenia i znaczenia. Wystarczy metr, sekundę różnicy, a pojawia się inna temperatura, energia i refleksja. Ten sam gest powtórzony w kontekście innego miejsca przyniesie inne skojarzenia. Wyobraź sobie gest markowania poderżnięcia gardła palcem wykonany na Rynku w Tychach a na Placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie? Nawet konsekwencje będą inne. Uważam więc, że temat tegorocznej edycji może być arcyciekawy.
Bardzo dziękuję za tę rozmowę, która, myślę, w ciekawy sposób przybliżyła te jakże niecodzienne działania.
Ja również bardzo dziękuję i zapraszam na tyski, odważny festiwal.
rozmawiał Marcin Stachoń
Program :
Czwartek 30 maja 2024 r.
Miejskie Centrum Kultury w Tychach
14:00–14:30 performance Julia Grzenia
14:00–18:00 performance Paulina Koniarska
15:00–15:30 performance Karol Barcki
15:30–16:00 debiuty TFP Anna Pasek
16:00–17:00 Wykład otwarty: „O znaczeniach przestrzeni w performance” – dr Konrad Juściński
17:00–18:30 przerwa
18:30–19:00 performance Władysław Kaźmierczak, Ewa Rybska
19:00–19:30 performance Marta Kotwica
Miejska Galeria Sztuki OBOK
20:00–21:30 Panel dyskusyjny – Omówienie performansów dnia. Moderatorzy: Julia Kurek, Grzegorz Borkowski, Łukasz Głowacki
Piątek 31 maja 2024 r.
Miejskie Centrum Kultury w Tychach
14:00–14:30 performance Dominik Setlak
14:30–15:00 performance Julia Lewandowska
15:00–15:30 performance Patryk Różycki
15:30–17:00 Wykład otwarty: „Znaczenie ‘Zamku Wyobraźni’ dla współczesnej sztuki polskiej” – Władysław Kaźmierczak, Ewa Rybska
17:00–18:30 przerwa
18:30–19:00 performance Duetas Kisanaj – Agnieszka Janasik i Artur Janasik
19:00–19:30 performance Jana Orlová (Czechy)
19:30–20:00 performance Alicja Kochanowicz, Maciej Kwietnicki
20:00–20:30 performance Marta Zgierska i Jerzy Norkowski
Miejska Galeria Sztuki OBOK:
21:00–23:00 Panel dyskusyjny – Omówienie performansów dnia. Moderatorzy: Julia Kurek, Grzegorz Borkowski, Łukasz Głowacki
Sobota 1 czerwca 2024 r.
Miejskie Centrum Kultury w Tychach
12:00–12:30 debiuty TFP Krzysztof Howikowicz
12:30–13:00 performance Agnieszka Pawełczyk
13:00–13:30 performance Konrad Juściński
13:30–14:30 Wykład otwarty: „Wiesław Bołtryk (1954-2022): nomada z wyboru na peryferiach performansu, tułacz między peryferiami geograficznymi i kulturowymi.”- Grzegorz Borkowski
14:30–16:00 przerwa
Miejskie Centrum Kultury w Tychach
16:00–16:30 performance Julia Kurek
16:30–17:00 performance Łukasz Głowacki, Krzysztof Kula
17:00–17:30 performance Grupa Artystyczna Teatr T.C.R.
Miejska Galeria Sztuki OBOK:
17:45–19:00 Panel dyskusyjny – Omówienie performansów dnia. Moderatorzy: Julia Kurek, Grzegorz Borkowski, Łukasz Głowacki
Organizatorzy: Miejskie Centrum Kultury w Tychach, Grupa Artystyczna Teatr T.C.R.
Wydarzenie organizowane jest ze środków miasta Tychy