Nieprzezroczystość w Muzeum

Muzeum to nie tylko przestrzeń obcowania z zabytkami i sztuką. To również miejsce, w którym doświadczyć można spotkania – z ciekawą osobą, z nowym sposobem myślenia, z innym typem odczuwania.

Zaświadczyć mogą o tym uczestnicy wydarzeń, które 15 lutego odbyły się w Muzeum Miejskim w Tychach. W ich centrum znalazła się fotografia, rozumiana zarówno jako praktyka, jak i będący jej wynikiem obraz.

Temu skupieniu na fotografii winna była gościni miejskiego muzeum, Agnieszka Pajączkowska, kulturoznawczyni i pisarka. Podczas przeprowadzonych w muzeum warsztatów wzbudzała w uczestnikach czujność i nieufność wobec dotychczasowego sposobu patrzenia na zdjęcia. Pokazywała, że fotografia nie jest neutralnym medium, które po prostu rejestruje rzeczywistość. Że nie jest wolna od spojrzenia samego fotografa, jego intencji czy pozycji społecznej.

Biorąc śmiałe założenie, że większość Tyszan posiada własne kolekcje prywatnych fotografii, warsztaty poświęcono w głównej mierze zdjęciom rodzinnym. Uczestnicy dowiedzieli się, jak łączyć obraz z opowieścią. W jaki sposób pogodzić ustalanie faktów z osobistymi wspomnieniami. A także jak dostrzegać okoliczności powstania danego kadru, motywacje fotografa oraz własne, mimowolne założenia.

Nie skończyło się jednak na warsztatach. Niedługo po nich w murach muzeum odbyło się spotkanie autorskie wokół najnowszej książki Agnieszki Pajączkowskiej – jak trzeba zauważyć, przyciągające niemałą liczbę uczestników. Książka zatytułowana Nieprzezroczyste. Historie chłopskiej fotografii okazała się podróżą w głąb nie tylko technik i estetyki fotografii chłopskiej, lecz także w głąb historii społecznej. I tu także istotne okazało się to, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Jak wskazywała autorka, czym więcej dowiadujemy się o przeszłości, tym bardziej obraz staje się nieostry i pełen sprzeczności.

Refleksje pobudziły potok pytań zadawanych przez obecnych na spotkaniu Tyszan. Wśród gęstych wypowiedzi pojawiły się również te rezonujące z działalnością muzeum. W szczególności dotyczyły one historii mówionej, mikrohistorii i antyhistorii. A więc tematów, które na tyskim gruncie znaleźć można np. w publikacji Osiedle A, czyli pierwsze. W trakcie wydarzenia zobaczyć można było także prace prezentowane na dobiegającej końca wystawie Tyski Klub Fotograficzny KRON. Śląsk 1978–1983. Jeżeli więc minione wydarzenia pozostawiły poczucie niedosytu, odsyłamy do wydanej nakładem muzeum publikacji, pod tym samym co wystawa tytułem.

Jakub Skucha
Muzeum Miejskiego w Tychach

fot. Artur Pławski

GALERIA


Share