Rodzinna Opowieść Działkowa

W ramach jednego z projektów, które zostały wybrane do realizacji w zeszłorocznej edycji Tyskiego Banku Kultury, powstaje fotograficzna opowieść o ogródkach działkowych.

Jest to opowieść o kontakcie z naturą, pasji, rodzinie i kontaktach międzyludzkich. O kulisach projektu opowiada jego autor Michał Janusiński.

W ogrodzie odnaleźliśmy wiele tematów, które nas do siebie zbliżyły. Powstała między nami ogromna więź, której nigdy wcześniej tak silnie nie odczuwałem – tak o swojej relacji z dziadkiem Kazikiem pisze we wstępie do albumu Michał Janusiński, fotograf, laureat konkursów m.in. Śląska Fotografia Prasowa i Tychy Press Photo. Tematów nie szuka daleko; po prostu przygląda się uważnie temu, co go otacza.

To właśnie dziadkowi postanowił zadedykować album R.O.D. Rodzinna Opowieść Działkowa. Dziadek jest też jego głównym bohaterem. A nawet, w pewnym sensie, współtwórcą.

To bardzo osobista historia – mówi Michał Janusiński. Jako nastolatek zacząłem przyjeżdżać do dziadka na działkę i tak naprawdę dopiero tam go poznałem. Tam też zbliżyliśmy się do siebie. Siadaliśmy sobie razem, piliśmy kawę, obok był las, śpiewały ptaki. Bardzo mi się ten świat podobał. Oczywiście jak już przyjeżdżałem, to pomagałem dziadkowi w pracach, podpatrywałem, uczyłem się od niego.

Michał wykorzystuje zdobytą wiedzę – nadal uprawia ogródek, który przejął po dziadku. Były takie lata, że codziennie jeździłem na działkę – mówi. Ostatnio miałem przerwę, ale w tym roku wracamy na ROD. 

Po diagnozie lekarzy i wykryciu raka dziadek uznał, że z racji wieku nie będzie się leczył i świadomie zrezygnował z pobytu w szpitalu. Wolał być na działce. To właśnie tam dożył wieku osiemdziesięciu dziewięciu lat – wspomina wnuk.Kiedy robiłem porządki w mieszkaniu dziadków, trafiłem na piękne zapiski dziadka, które prowadził od 1991 roku. Zapisywał prawie każdy dzień: data, pogoda, temperatura. Co zostało zrobione na działce. Dzięki tym notatkom dziadek doszedł do perfekcji w hodowli: czerpał z doświadczeń lat poprzednich, wyciągał wnioski. Są tam też zapiski o mnie: że przyjechałem, w czym pomogłem, co zrobiłem. Do tego znalazłem piękny list, który dziadek napisał do mnie, gdy przeszedł zawał – doznał go oczywiście na działce i tam mu udzielano pomocy. Po tym napisał do mnie liścik: za kilka dni posadź sałatkę, potem kalafiory, odchwaść zielnik. Stan był poważny, ale na szczęście dziadek wydobrzał i wrócił do ogródka.

Równocześnie z zapiskami dziadka powstawały zdjęcia. Fotografuję od zawsze, codziennie dokumentuję wszystko, co mnie otacza. Więc zawsze, kiedy przyjeżdżałem na kawę i krepla do ogródka, to fotografowałem: ogród, dziadka, rośliny, potem moje dzieci. Nie myślałem wtedy o albumie, ale teraz, w połączeniu z notatkami dziadka, to wszystko stanowi piękny materiał. To znakomicie udokumentowany kawał czasu, kawał życia.

W zamyśle autora album ma być opowieścią nie tylko o jednej rodzinie, ale o całej społeczności, która zorganizowała się wokół ogródków działkowych. Ogromna liczba ludzi korzysta z ogródków działkowych i ma tam swoje drugie życie – mówi Michał Janusiński. – W albumie będzie kilka portretów, bo chcę pokazać te indywidualności. Kiedy zawoziłem dziadka na ROD, uczestniczyłem też w codziennym rytuale picia kawy. Zbierała się tam „rada starszych”, tak o nich myślałem. Każdy się w czymś specjalizował. Dziadek był ekspertem od pomidorów. Pewna pani nauczycielka uprawiała borówki, z których robiła wspaniałe nalewki i dżemy. Słynęła z nich. Był pan, który uwielbiał majsterkować. Kiedy coś trzeba było zbudować czy przerobić, on każdemu mógł pomóc, nigdy nie działo się to bez niego. Kolejna pani, też nauczyciela, hodowała tykwy i wyrabiała z nich ozdoby. Chciałbym to pokazać, bo to jest cudowne, jak ci ludzie odnajdują tam swoje pasje, niezależnie od tego, kim są i co robią na co dzień zawodowo. Chciałbym, aby ta publikacja pokazała, jak ważną rolę pełnią ogródki działkowe. 

Premiera albumu R.O.D. Rodzinna Opowieść Działkowa jest zaplanowana na luty 2024 r.

Sylwia Witman

fot. Michał Janusiński

GALERIA


Share