Spotkanie kultur w tyskim kościele

Uchwałą Sejmu RP, patronem 2023 roku został Jerzy Nowosielski, jeden z najwybitniejszych malarzy polskich XX wieku, rysownik, filozof, teolog prawosławny oraz autor polichromii wnętrza kościoła pw. Ducha Świętego w Tychach.

W czerwcu, w znajdującym się w tyskim Żwakowie kościele, odbędzie się koncert jednej z najlepszej orkiestr kameralnych w Europie: AUKSO oraz 9-osobowego Męskiego Zespołu Muzyki Cerkiewnej Katapetasma. Spotkanie wykonującej muzykę świecką orkiestry oraz zespołu prezentującego muzykę prawosławną w rzymskokatolickiej parafii jest okazją do zdania sobie wielu pytań i poszukania wspólnej odpowiedzi i wspólnej drogi wielokulturowej Rzeczpospolitej. Rzeczpospolitej, która łączy różne, przenikające się tradycji i formy współistnienia.

Jestem śpiewakiem operowym wykształconym klasycznie i działam w tych dwóch obszarach: w muzyce cerkiewnej i klasycznej – ­powiedział nam Łukasz Hajduczenia, lider Katapetasmy, jednocześnie podkreślając za Jerzym Nowosielskim uniwersalną duchowość muzyki Jeżeli sztuka jest autentycznie piękna, to zawsze jest ona sakralna.

Myśląc o multikulturowości, często wydaje nam się, że jest to zjawisko odległe, istniejące w dalekich krajach, nie w Polsce. Prawosławno-rzymskokatolickie spotkanie muzyki wokalnej i instrumentalnej jest okazją do dostrzeżenia różnorodności naszej przebogatej wspólnoty, różnorodności istniejącej wokół nas w sytuacjach codziennych, istniejących w sytuacjach trudnych.

 Rzymskokatolicki Kościół pw. Ducha Świętego jest rozmalowany przez Jerzego Nowosielskiego w stylu stricte prawosławnym, tworząc przestrzeń, która łamie podziały. Wykonywanie muzyki cerkiewnej w przestrzeniach kościoła rzymskokatolickiego jest jak najbardziej adekwatne – podkreśla lider Katapetasmy, zwracając jednocześnie uwagę na wspólnotę kulturową obywateli Polski i Ukrainy: Ukraińcy i Bialorusini to również Prawosławni dawnej Rzeczpospolitej, a jest to określenie wielokulturowej wspólnoty, która nie określa siebie tylko i wyłącznie wedle genotypu narodowościowego. Tradycja Prawosławia Rzeczypospolitej, istnieje jednocześnie w tradycji niepodległego państwa ukraińskiego, co można zaobserwować w dzisiejszej, tragicznej sytuacji, kiedy mieszkańcy Ukrainy masowo przybyli i zagościli w Polsce. Mam wrażenie, że większość z nich odnajduje się w bardzo naturalny sposób w rzeczywistości naszej prawosławnej, polskiej, Autokefalicznej Cerkwi. Ogromna ilość tradycji, cała spuścizna kulturowa i duchowa jest bowiem absolutnie wspólna.

O wspólnotowości otaczającego nas świata, możemy się przekonać 11 czerwca o godzinie 19.30 w Kościele pw. Ducha Świętego w Tychach (ul. Myśliwska 43), gdzie odbędzie się wspólny koncert Męskiego Zespołu Muzyki Cerkiewnej Katapetasma oraz Aukso Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy.

Podczas wspólnego koncertu chóru Katapetasma i orkiestry Aukso nastąpi zderzenie-nawiązanie relacji muzyki wokalnej z instrumentalną. Jak postrzega Pan to spotkanie?

To jest rzeczywiście rzadkie zestawienie zachodnioeuropejskiej muzyki klasycznej z muzyką cerkiewną. Ma ona owszem konotacje zachodnioeurpejskie w swojej późniejszej fazie, ale jednak źródło muzyki cerkiewnej, które też będziemy przedstawiać, to jest inny system muzyczny, rozpoczynający się w Bizancjum i później wykształcający również na Rusi Kijowskiej. Z tego czerpiemy, jako ze spuścizny Rzeczpospolitej Prawosławnej.

Jeżeli chodzi o doświadczenia łączenia zachodnioeuropejskiej muzyki klasycznej i muzyki cerkiewnej, zdarzało mi się to wcześniej. Jestem śpiewakiem operowym wykształconym klasycznie w akademii muzycznej, działam więc w tych dwóch obszarach w pełnym wymiarze: zarówno w muzyce cerkiewnej i w muzyce klasycznej. Działanie w tych dwóch przestrzeniach jest dla mnie naturalne. Kilkakrotnie proponowałem takie programy koncertowe, w których wykonywałem muzykę klasyczną, łącząc ją z muzyką cerkiewną. Był to przykładowo koncert w Muzeum Ikon w Warszawie, gdzie wykonywałem kantatę Jana Sebastiana Bacha „Ich habe genug” – na Spotkanie Pańskie. Kontynuując ten koncert, wykonywaliśmy z zespołem Katapetasma typowo wschodnio – chrześcijańskie podejście muzyczno – liturgiczne do programu nabożeństwa i tekstów Spotkania Pańskiego. To była ciekawa kombinacja. Pamiętam też koncert solowy, który śpiewałem w Przemyślu w zeszłym roku i tam też były monodie cerkiewne przemieszane z muzyką klasyczną, a łączność była w tym wypadku tematyczna. Łączenie tak różnych światów, stawia jeden typ muzyki w świetle drugiego, co niekiedy przemienia percepcję odbioru. Uważam że w sytuacji koncertowej, to niezwykle cenny eksperyment, trochę zresztą podobny do twórczości Nowosielskiego który świat liturgicznej ikony wprowadzał we wszelkie pozaliturgiczne przestrzenie rzeczywistości, tym samym nadając jej zupełnie inny poziom duchowy.

Mamy tutaj zderzenie muzyki sakralnej, religijnej, duchowej z muzyką świecką w pewnym sensie. Mam Pan tutaj doświadczenia, w jaki sposób wygląda szukanie punktów wspólnych między nimi?

Jerzy Nowosielski zawsze podkreślał, że nie ma sztuki sakralnej i świeckiej. Jeżeli sztuka jest autentycznie piękna to zawsze jest ona sakralna. Orkiestra Aukso wykona muzykę Griega i Karłowicza, wpisującą się w najwspanialszy dorobek, który powstał w kulturze zachodnioeurpejskiej. My zaproponujemy coś z innego obszaru, ale inność tutaj polega tylko i wyłącznie na liturgiczności. Będziemy śpiewać rzeczy, które pochodzą i nadają sens liturgii prawosławnej. W tym rzeczywiście będzie pewna różnica, jeżeli chodzi o oba wektory koncertu. Wydaje mi się, że sam wektor sakralności nie zostanie zachwiany ani na chwilę.

Kościół pw Świętego Ducha w Tychach jest kościołem rzymskokatolickim, a chór Katapetasma wykonuje liturgię prawosławną. W jakich obszarach te dwie sfery mogą się spotkać?

One już się spotkały. Kościół pw. Ducha Świętego jest rozmalowany przez Jerzego Nowosielskiego w stylu stricte prawosławnym. Jest to malarstwo, które jest dorobkiem prawosławnej ikony i ono wkracza do Kościoła rzymskokatolickiego, tworząc przestrzeń, która łamie podziały. Przestrzeń wspólną. Wykonywanie muzyki cerkiewnej, śpiewu cerkiewnego w przestrzeniach kościoła rzymskokatolickiego jest jak najbardziej adekwatne.

Jeśli zagłębimy się w historię muzyki cerkiewnej w Rzeczpospolitej, zobaczymy że tam są takie momenty, kiedy to tradycja muzyczna kościoła zachodniego, wpływa w dominujący sposób na to, co się dzieje w muzyce cerkiewnej.
Wydaje mi się, że z kolei wschód może wpłynąć i wpływa dzisiaj bardzo na pewne nurty duchowości i sztuki Kościoła rzymskokatolickiego. Mamy przecież ogromne zainteresowanie duchowością wschodu, zainteresowanie ikoną i ogromne zainteresowanie muzyką cerkiewną która niekiedy nawet pojawia się w momentach liturgicznych mszy rzymskokatolickiej. Spotkanie dwóch płuc kościoła, wschodniego i zachodniego, odbywa się więc od dawna aż do dzisiaj.

Dziś Polska i Ukraina to osobne państwa. Za czasów I i II Rzeczpospolitej było to jedno państwo. Jak dziś w trudnej sytuacji wojny, rosyjskiej agresji, przejawia się wspólnotowość między Polakami i Ukraińcami, ale też wieloma mniejszościami etnicznymi, są to m.in. Łemkowie, czy Ślązacy? 

Istnieje fenomen, który warto zgłębiać. Jest to fenomen Prawosławnej Rzeczpospolitej. Jednym z owoców tego fenomenu jest postać Jerzego Nowosielskiego, jego genialnej twórczości i osobowości jako myśliciela. Prawosławni Rzeczpospolitej są to też Ukraińcy i Bialorusini czy Łemkowie. Prawosławni Rzeczpospolitej to wspólnota, która nie uznaje tylko i wyłącznie  genotypu narodowościowego. Oczywiście ten gentotyp istnieje w paraleli, wykształcił i rozwinął w postaci tradycji niepodległego państwa ukraińskiego, natomiast w dzisiejszej, tragicznej sytuacji, kiedy mieszkańcy Ukrainy masowo przybyli i zagościli w Polsce, mam wrażenie, że większość z nich w naszej prawosławnej, polskiej, Autokefalicznej Cerkwii odnajduje się w naturalny sposób. Odnajdują się tak, jakby byli u siebie. A to dlatego, że ogromna ilość tradycji, cała spuścizna duchowa jest absolutnie wspólna.

My jako Prawosławni Rzeczpospolitej jesteśmy wspólnotą z Ukraińcami, z naszymi braćmi tego tak cierpiącego dzisiaj kraju. Wobec tego wydaje mi się, że właśnie w prawosławiu i w jego kulturze, w jego spuściźnie, w jego sztuce należy odnajdywać te elementy wspólne, które łączą Ukraińców z Polakami, dlatego że to jest dziedzictwo, które ubogaca tradycyjnie wielokulturową Polskę.

Nie chodzi o to, żeby którykolwiek z krajów był zunifikowany i wchłonięty. Wręcz przeciwnie, chodzi o to, żeby szanować odrębność, tym samym się ubogacając.

Czy muzyka może być i jest zainspirowana przez sztuki wizualne? Czy prace Jerzego Nowosielskiego będą miały wpływ na występ zespołu Katapetasma i orkiestry Aukso na etapie przygotowania do występu i w trakcie występu? Czasami mówimy o synestezji, o kolorach muzyki, kolorach słowa, miękkości lub twardości dźwięku.

Oczywiście. Muzyka cerkiewna jest muzyką, która powstaje do sytuacji liturgicznej. Ikona też powstaje do sytuacji liturgicznej. Czyli to, jak ikona wygląda i jak brzmi muzyka, specyfika i cały język artystyczny jest w ogromnej konotacji do tego, jak odbywa się liturgia.

Liturgia prawosławna jest syntezą sztuk, które są bardzo integralne. Nie można do końca mówić o muzyce cerkiewnej, która istnieje bez liturgii, będąc wyabstrahowana od ikony i odwrotnie: ikona też nie może istnieć jako przedmiot bez kultu, bez otoczki, która jest właśnie muzyką, bez liturgii, która nadaje sens ikonie.
Inspiruje nas malarstwo Jerzego Nowosielskiego – fenomenu i geniusza, który w czasach nam współczesnych posługuje się językiem plastycznym absolutnie tradycyjnym w historii ikony, jednocześnie proponując ożywienie związane ze sztuką awangardową. Taka oscylowanie między tradycją i współczesnością, jest typowe dla sztuki prawosławnej liturgii również ikony. On to sam podkreślał, był człowiekiem absolutnie zafascynowanym liturgią i człowiekiem w liturgii.

Śpiewanie w otoczeniu tak szczególnych fresków musi mieć na nas wpływ. W wypadku koncertu, który się odbędzie w Tychach łączność naszego śpiewu z malarstwem Nowosielskiego jest ogromna. Będziemy bowiem wykonywać przekrój stylistyczny, który historycznie zaistniał w muzyce cerkiewnej. Będą najbardziej archetypiczne monodie i śpiewy, będą śpiewy wielogłosowe. Będzie to prawosławny barok, który nie jest typowo zachodni, ale wykorzystuje elementy zachodnie i wschodnie, bo to jest właśnie fenomen Prawosławnej Rzeczpospolitej i fenomen języka plastycznego Nowosielskiego. Ponadto usłyszymy klasykę muzyki cerkiewnej późniejszych wieków, adoptującą zachodnioeuropejski typ muzyki.

Język plastyczny Nowosielskiego jest bardzo dokładną paralelą jako inspiracja twórczości względem języka muzycznego. Jest to pewne marzenie i ja uważam, że nie urodził się póki co ktoś taki, kto by komponował paralelnie, inspirując się Nowosielskim. Niemniej jednak jego twórczość, język plastyczny profesora to wskazówki, jak podążać w tym kierunku. Takie inspirowane Nowosielskim kompozycje podczas tego koncertu też będą, włącznie z tym, że finalnie wykonamy niespodziankę, angażującą jednocześnie oba zespoły Katapetasmę i orkiestry Aukso. Kompozycja ta również zainspirowana jest twórczością profesora, którego artystyczna otwartość przekraczała granice sacrum i profanum.

Łukasz Folda

foto.: archiwum zespołu

 

GALERIA


Share