Nie taki znów amatorski, skoro liczą się z nim zawodowcy

Teatr Alternatywny BELFEgoR ma 35 lat. Nie od razu tak się nazywał.

Kiedy 17 lutego 1986 r. w klubie Związku Nauczycielstwa Polskiego odbyła się pierwsza próba czytania scenariusza „Serenady” i „Polowania na lisa” Sławomira Mrożka był to teatr nauczycielski, o jak najbardziej adekwatnej dla ówczesnego zespołu nazwie „Belfer”. Z czasem jednak aktorami nie byli tylko nauczyciele, a w nazwie pojawiło się angielskie słowo „go”. Tak powstał BELFEgoR. Na 10. urodziny miał na koncie aż 11 premier.

W następnej dekadzie premier było osiem, w kolejnej pięć, czyli w sumie 24. Do połowy czwartej dekady powstały dwa nowe spektakle. Bynajmniej nie z lenistwa – wybuchła pandemia, był lockdown, teatry zamknięto. Na domiar złego, w sierpniu 2020 r. zmarł jeden z filarów BELFEgoRa – Romuald Kłakus, który potrafił zagrać wszystko, łącznie z Małgorzatą w spektaklu „Hamlet i Małgorzata”, gdzie Hamletem był Wojciech Wieczorek, druga ważna postać w tym teatrze.

Do każdego przedstawienia tworzył się zupełnie nowy zespół. W ciągu tych 35 lat przewinęło się przez ten teatr niemal 150 nazwisk. Bo twórca BELFEgoRa, Sławomir Żukowski, z każdego potrafi zrobić aktora, a na pewno tak umie skompletować obsadę, by każdy był wiarygodny w swojej roli. W jednym z przedstawień zagrał nawet Tadeusz Cegliński, właściciel „Piramidy”.

W 2012 r. BELFEgoRowi przybył trzeci filar – Piotr Adamczyk. Talentami równy dwóm pierwszym. Gra, reżyseruje i sztuki. Ba, nawet Rydlowe „Betlejem polskie” dla Teatru Małego w reżyserii Andrzeja Marii Marczewskiego potrafił „dopełnić” aktem o wydarzeniach XX wieku.

BELFEgoR to teatr amatorski, ale tworzą go Amatorzy przez duże A, których doceniają profesjonaliści. Edward Żentara zaprosił ich z „Jądrem szaleństwa” do swojego teatru w Krakowie, Wojciech Siemion – z „Ktoś zaplątał ten świat” do Starej Prochowni w Warszawie, a samego Sławomira Żukowskiego Henryk Talar, jako dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej zaangażował do wyreżyserowania „Folwarku zwierzęcego” z profesjonalnymi aktorami.

Po tym debiucie w pracy z profesjonalistami Sławek Żukowski dołączył do zespołu aktorów Teatru Śląskiego w Katowicach w sztuce Kosińskiego „Wystarczy być”. Był to spektakl na 35-lecie Teatru Małego w 2000 r.

W ostatnich latach BELFEgoR (jako BELFEgoRek) zaczął tworzyć dla dzieci. To owoc roztoczenia nad teatrem mecenatu Fundacji Multiintegra. Przy alei Niepodległości 32 Teatr BELFEgoR ma teraz własną scenę (w dawnej auli Wyższej Szkoły Zarządzania i Nauk Społecznych) z widownią na ok. 300 miejsc. Jako 35-latek zdobył też osobowość prawną, która uprawnia go do wnioskowania o granty. W historii Teatru BELFEgoR Sławomira Żukowskiego zaczyna się zupełnie nowy rozdział.

Jolanta Pierończyk

Fot. Kamil Peszat

GALERIA


Share